Bohater z wesela uratował życie kobiety. Kto podpalił stodołę?
84-letnia Felicja Karaś spała jak zabita, gdy pod jej oknami rozgrywały się sceny z piekła rodem. Ogień z płonącej stodoły przenosił się na budynek, w których mieści się magazyn oraz mieszkanie kobiety. Wszystko działo się w środku nocy z 27 na 28 czerwca 2015 r. Kto wie jaki byłby finał tej historii, gdyby dymu i płomieni z oddalonego o kilkaset metrów hotelu nie zauważył jeden z uczestników zabawy weselnej. Będący na imprezie sierż. Mariusz Bogusz, zawiadomił straż i pobiegł w kierunku szalejącego żywiołu. Gdy zobaczył w szybie odbijające się światło włączonego telewizora wbiegł do domu i obudził nieświadomą zagrożenia kobietę. Rodzina dziękuje bohaterowi, a policja ustala kim jest szaleniec, który o mało nie doprowadził do olbrzymiej tragedii.
07.08.2015 07:30
10