POLA kontra MUKO. Życiowa batalia 1,5-rocznej tczewianki
Gdy się poznawali nie wiedzieli, że oboje noszą w sobie to wredne „coś” – gen mukowiscydozy. Nie bolał, nie swędział. Nie dawał znaku życia. Połączenie dwóch genów daje jedną czwartą ryzyka poczęcia chorego dziecka. Gdy lekarze zdiagnozowali u Poli nieuleczalną chorobę, potrzebowali kilkunastu dni, żeby się otrząsnąć. Jak przystało na wzorowych rodziców robią wszystko, by ulżyć córce w walce z chorobą.
26.03.2015 07:13
2