piątek, 29 marca 2024 16:37
Reklama
Reklama

Pasażerowie nie mieli zapiętych pasów? Nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku na DK 22

Kilka minut przed godziną 10 w ub. sobotę, 17 kwietnia br. na drodze krajowej nr 22 w miejscowości Zabagno (pow. tczewski) doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Samochód osobowy jadąc od strony Tczewa w kierunku Starogardu Gd. zjechał na przeciwległy pas drogi i uderzył w drzewo. W zdarzeniu zginęły trzy osoby.
Pasażerowie nie mieli zapiętych pasów? Nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku na DK 22

Autor: KPSPP Tczew

Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon u 38-letniego kierowcy renault oraz 34 i 66-letniej pasażerki. 19-letni mężczyzna w stanie krytycznym trafił śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.

Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że podróżujące z tyłu osoby nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Świadczyć mogą o tym obrażenia, a także lokalizacja ciał ofiar.

Jak przyznają strażacy, poszkodowani znajdowali przy przedniej szybie pojazdu.

 

- Okoliczności zdarzenia mogą świadczyć o tym, że pasażerowie podróżowali bez zapiętych pasów na tylnym siedzeniu. Na fotelu obok kierowcy zainstalowany był fotelik dziecięcy - mówi mł. kpt. Michał Myrda z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie.

 

Jedna z hipotez wypadku mówi, że kierowca w czasie jazdy sięgał do schowka pasażera, gdzie też zakleszczona była jego ręka. Na nagraniu z miejscowego monitoringu widać, że pojazd stopniowo z jednostajną prędkością zjeżdża na przeciwległy pas drogi, nie wykonując żadnego nagłego manewru.

 

Tył pojazdu nie został praktycznie w ogóle zniszczony, a świadkowie zdarzenia, którzy udzielali pomocy poszkodowanym, nie byli w stanie wydobyć ich z auta.

 

Pasy ratują życie

Wiele osób wciąż lekceważy obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, jakie może nieść to za sobą konsekwencje. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy specjalistę w tej dziedzinie.

 

- Pasy bezpieczeństwa są uważane za jeden z największych wynalazków XX wieku. Prawidłowo zapięty ratuje nasze zdrowie i życie – mówi Marek Konkolewski, ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Nie wszystkich stać na nowe auta za kilkaset tysięcy złotych, które wyposażone są w najnowocześniejsze systemy bezpieczeństwa, ale każdego stać na zapinanie pasów. To jest luksus, z którego ja korzystam i zachęcam do tego wszystkich. Czynność ta trwa od 5 do 10 sekund i wchodzi w nawyk jak poranne mycie zębów, czy jedzenie śniadania... Można znać wszystkie przepisy, być dobrym kierowcą, ale nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji, które mogą nas spotkać na drodze – podkreśla Marek Konkolewski.

 

Podczas gwałtownego wytracenia prędkości na organizm działają niewyobrażalne przeciążenia, a ludzkie mięśnie nie są w stanie utrzymać podróżnych w samochodowym fotelu.

- W chwili uderzenia w nieruchomą przeszkodę działają na nas siły od 1 do nawet 2 ton. Jeśli poruszamy się z prędkością 50 km/h, uderzenie w stałą przeszkodę można porównać do zrzucenia pojazdu z 3. piętra budynku. Prawidłowo zapięte pasy są w stanie wytrzymać siłę do 2,5 tony – o tym warto pamiętać – wyszczególnia wieloletni policjant.

Fot. KPP Tczew

 

Ekspert radzi

Wiele osób twierdzi, że w chwili wypadku pasy nie tylko nie ratują życia, ale także utrudniają ewakuację z pojazdu.

- Nie można ukrywać, że dochodzi do takich przypadków, ale jest to zaledwie promil wszystkich zdarzeń. Wbrew utartym poglądom pasy pozwalają przede wszystkim zachować przytomność i podjąć stosowne kroki, aby wydostać się z pojazdu. Pamiętajmy, że jeśli stracimy przytomność lub doznamy wielonarządowych urazów ciała, nie będziemy w stanie opuścić pojazdu bez pomocy osób trzecich. Warto zakupić tzw. nóż życia, który w momencie napięcia pasów pozwoli nam na ich przecięcie i wydostanie się z auta – radzi Marek Konkolewski. - Pamiętajmy również, aby zwrócić uwagę na naszych pasażerów. Czasami poproszenie o zapięcie pasów jest dla nas sytuacją niekomfortową, ale wówczas warto obrócić to w żart lub wytłumaczyć, czym grozi taka jazda. Osoby siedzące z tyłu bez zapiętych pasów stanowią żywą torpedę, która lecąc do przodu niszczy wszystko, co stanie jej na drodze. Nawet gdybyśmy jeździli bardzo ostrożnie, zawsze może dojść do zdarzenia nie z naszej winy – puentuje Marek Konkolewski, ekspert do spraw bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

 

Jacek Trzosowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama