piątek, 29 marca 2024 16:39
Reklama
Reklama

Incydent w Śliwinach: „jakby uderzył w niego piorun”. Na polu mógł zginąć człowiek

Zbyt nisko podwieszona linia wysokiego napięcia mogła doprowadzić do tragedii - alarmuje Czytelnik GT. Według relacji mieszkańca, pracujący na polu pod Śliwinami kombajn mógł zahaczyć o przewody, w których płynie prąd o napięciu 110 kV. Sprawę badała Energa - Operator.
Incydent w Śliwinach: „jakby uderzył w niego piorun”. Na polu mógł zginąć człowiek

Czytelnik Gazety Tczewskiej poinformował o incydencie, do którego doszło pod koniec lipca na polu w Śliwinach (gm. Tczew). 

Zawiniły upały?

Właściciel sprzętu został powiadomiony o uszkodzeniu maszyny oraz niewielkim pożarze ścierniska wywołanym najprawdopodobniej kontaktem z przebiegającą w pobliżu linią wysokiego napięcia. Na szczęście nikomu nic się nie stało. 

- W internecie wyczytałem, że linia powinna przebiegać najniżej na wysokości 574 cm. Kombajn po otwarciu klapy ma 470 cm, a więc sporo brakuje - mówi właściciel maszyny. - Nie wiem jak do tego doszło, ale prawdopodobnie tego dnia linia była niżej. Być może nawet nie dotknęła kombajnu, ale doszło do niebezpiecznego przepięcia. Izolacja na pewno została uszkodzona. W ub. roku przy linii wykonywano jakieś prace. Być może czegoś nie dopilnowano, a może zawiniły zbyt długie „gorączki”. 

W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Operator samodzielnie wyszedł z kombajnu i poinformował o zaistniałej sytuacji. Właściciel mówi o szczęściu w nieszczęściu. (...)


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
2137 07.06.2021 17:44
Ciekawe jakby wyglądał Jan Paweł II gdyby jego papamobile dotknoł linii 110kW

Reklama