Miał żonę, dzieci, normalne życie. Wszystko zniszczył alkohol. Myślałem: nie będzie miał mnie nawet kto pochować
Na jednej z tczewskich działek na Malinowie mieszka 60–letni bezdomny mieszkaniec Tczewa. Do altany ogrodowej wchodzimy z niepokojem, ale i nadzieją, bo osoba która nam go przedstawiła, jest z niego bardzo dumna. Osiągnął coś o czym marzy wielu – przestał pić. - Był taki czas, że jak nic nie było to piłem denaturat – mówi. - Mieszkałem tu z jednym kolegą przez rok. Piliśmy. W końcu pewnego dnia przestraszyłem się, że nawet nie będzie miał mnie kto pochować.
18.09.2017 07:26