sobota, 13 grudnia 2025 03:12
Reklama

Zaginiony 5-latek znalazł się u .. sąsiadki. Szukło go ponad 50 policjantów

W środę 5 czerwca ponad pięćdziesięciu policjantów przez prawie dwie godziny szukało 5-letniego chłopca, który zaginął matce podczas zakupów w jednym z tczewskich hipermarketów. Na szczęście dziecko samo trafiło do domu, a gdy nie zastało tam nikogo zaopiekowała się nim jednak z sąsiadek. Właśnie u niej mundurowi odnaleźli chłopca. 
Zaginiony 5-latek znalazł się u .. sąsiadki. Szukło go ponad 50 policjantów

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji odebrał zgłoszenie o zaginięciu dziecka kilka minut po godz. 14.00.
- Mieszkanka Tczewa zgłosiła zaginięcie jej 5-letniego syna – relacjonuje asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Jak wynikało z relacji kobiety dziecko zaginęło ok. godziny 13.30 w jednym z hipermarketów w Tczewie przy ul. Braci Grimm. Natychmiast podjęto działania poszukiwawcze, do których zaangażowano ponad 50 policjantów. Mundurowi sprawdzali każdą ulicę w Tczewie. Informacja o zaginięciu trafiła też do kierowców autobusów komunikacji miejskiej i taksówkarzy.
O godzinie 15.40 akcja zakończyła się sukcesem. Policjanci odnaleźli 5-latka u jednej z sąsiadek w jego miejscu zamieszkania. Okazało się, że chłopiec sam trafił do domu, a gdy nie zastał tam nikogo udał się do sąsiadki. Na pytanie policjantów czy wszystko w porządku 5-latek odpowiedział: „w porządku tylko mama mi się gdzieś zagubiła”.
Pytanie tylko kto poniesie koszty akcji poszukiwawczej. Są kraje, w których za niedopilnowanie pociechy rodzic słono płaci.
W listopadzie ub. r. jeden z portali telewizyjnych podał, że w Brzezinach w powiecie kaliskim przedszkolanki zgubiły podczas wycieczki do lasu troje dzieci. Portal podał, że grozi im rok więzienia.
Zbliża się okres wakacyjny wielu rodziców wyjeżdża z dziećmi za granicę. Sytuacja taka jak w tczewskim hipermarkecie może zdarzyć się wszędzie. Gorzej jeśli do zagubienia malca dojdzie podczas wycieczki krajowej lub zagranicznej.
Pamiętajmy, że najlepiej w takiej sytuacji zaczekać w miejscu, gdzie ostatni raz widziało się dziecko. W tym czasie druga osoba dorosła powinna skontaktować się odpowiednio z obsługą hotelu, kierownictwem marketu, ponieważ oni najlepiej znają lokalne warunki i najbliższy teren. Rezydent lub pilot wycieczki mogą wówczas pokierować akcją poszukiwawczą.. Niezwłocznie należy też zadzwonić na pomoc – pod nr  tel. 112 w Unii Europejskiej. Numery telefonów alarmowych za granicą znajdują się na stronie www.112.gov.pl. Warto też przed wyjazdem nauczyć najmłodszego podstawowych nr alarmowych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

06.06.2013 23:26
mądry Młodzieniec ale chyba strachu Rodzicom narobił co ?

06.06.2013 19:06
He he podziękowania uzasadnione, tym bardziej, że syn sam wrócił i schronił sie u sąsiadki ;D

06.06.2013 17:05
Dziękuje bardzo tczewskiej policji za szybką interwencje poszukiwaniu mojego syna. Dziękuje Matka

06.06.2013 16:03
bravo

kx 06.06.2013 14:34
Pewnie co policja ma zrobić jak otrzyma taki sygnał? Musi sprawdzić. Tylko czy w tym wypadku nie zakrojono zbyt wielkiej akcji do sprawy, którą można było wyjaśnić łatwiej. Wydaje mi sie, że kierunek działania powinien byc taki - kierownictwo sklepu, rodzina, znajomi, sąsiadka - jak tam nie ma to policja. Może i trzeba czasem pochwalić mundurowych, ale przyznam szczerze że ta 50-tka mnie trochę dobiła ;)

06.06.2013 14:00
Ciekawe czy byłoby Ci do śmiechu, jak tobie zaginęłoby dziecko.Trzeba też potrafić pochwalić mundurowych za ich pracę a nie tylko krytykować i się nabijać.

kx 06.06.2013 13:18
Też mi się wydaje, że raczej to powód to żartów z policji niż odtrabienia przez nich sukcesu...

asdfg 06.06.2013 12:40
Tez mi sukces znalezli dziecko w miejscu gdzie mieszka hahahahahahaha

Reklama
Reklama
Reklama