Podczas spotkania nie poznaliśmy szczegółów oferty ostatniej firmy, która pozostała na prywatyzacyjnym placu boju czyli EMC Instytutu Medycznego SA. z siedzibą we Wrocławiu.
Możliwości kredytowe i giełda
Kazimierz Smoliński oświadczył, że PiS nie zgadza się z ideą prywatyzacji szpitalnych placówek zdrowia, a w przypadku Tczewa sytuacja w porównaniu z tą sprzed 2007 r. znacznie się zmieniła. Zwrócił uwagę, że szpital jest oddłużony i od paru lat wypracowuje zysk. Przedstawiciele PiS stwierdzili, że w przypadku Tczewa ten proces jest „szczególnie niepokojący oraz wzbudził duże niepokoje w załodze placówki”.
- Oznacza to, że Szpitale Tczewskie SA zaczynają zyskiwać zdolność kredytową, a co za tym idzie pojawiają się nowe alternatywne możliwości dalszego przekształcania tej spółki – przyznaje mec. Smoliński. – Uważamy, że wprowadzenie szpitala na giełdę byłoby lepszym wyjściem, ponieważ na giełdzie akcje kupują sprawdzone podmioty, a kapitał może być rozproszony. Z drugiej strony Szpitale Tczewskie SA mogłyby zaciągnąć kredyt, nie tak duży jak w wysokości 20-30 mln zł tylko nieco mniejsz, który pozwalałby na rozwój wsparty przez samorząd powiatowy i miejski. Według naszych kalkulacji powiat i miasto mogłyby udzielić takiego wsparcia np. w wysokości po 1,5 mln zł. Te inwestycje mogłyby być rozłożone na lata przy pełnej kontroli publicznej nad majątkiem szpitala
Mec. Smoliński dodał, że nie wierzy w możliwość zamknięcia tczewskiego szpitala z powodu nie spełniania wymogów unijnych bo w takim wypadku „trzeba by było zamknąć wiele szpitali w Polsce”. Na pytanie, czy wejście z akcjami szpitala na giełdę byłoby bezpieczniejsze niż sprzedaż wspomnianemu we wstępie inwestorowi, zarówno Zenon Żynda, jak i Kazimierz Smoliński przyznali, że tak.
Zastrzeżenia do Zespołu Negocjacyjnego
Podczas spotkania zwrócono uwagę na niekorzystną ich zdaniem sytuację, gdy spośród siedmiu oferentów zostaje tylko jeden w grze.
- Jest to zła wiadomość, bo dla sprzedającego jakim jest Starostwo Powiatowe najlepszą sytuacją jest, gdy ubiegających się o zakup akcji jest kilka podmiotów – stwierdził Kazimierz Smoliński. – Bardzo niepokoi nas kwestia samej procedury. Został utworzony Zespół Negocjacyjny złożony z urzędników starostwa. Mam doświadczenie zawodowe jako prawnik i manager w negocjacjach związanych ze zbywaniem oraz nabywaniem spółek. Obawiam się, że pracownicy starostwa z całą pewnością nie mają takiego doświadczenia. Niewątpliwie są dobrymi specjalistami w dziedzinach, którymi zarządzają, natomiast do takich negocjacji trzeba mieć specjalne przygotowania, a najlepiej jeszcze doświadczenie. Tego rodzaju negocjacje mają swoją specyfikę prawniczą i ekonomiczną. Myślę, że jest obawa, iż ten Zespół nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jesteśmy przeciwni też prywatyzacji, która nie pociąga za sobą podwyższenia kapitału spółki. W przypadku Tczewa wpływy z prywatyzacji zasilą konto starostwa, a spółka kupująca ma złożyć jedynie zapewnienia oparte na gwarancjach, że będzie on inwestował w tczewską placówkę.
Zaznaczono też, że mieszkańcy mają zbyt małą wiedzę o przebiegu tego procesu, który powinien być transparentny.
- Nie mamy natomiast uwag do nie ujawniania pewnych informacji objętych tajemnicą negocjacyjną – przyznali prowadzący konferencje.
Warto jednak zaznaczyć, że zgodnie z naszymi informacjami Zespół Negocjacyjny ma jedynie zarekomendować Zarządowi Powiatu do dalszych negocjacji ofertę firmy EMC IM SA. W sytuacji pozytywnego rozpatrzenia przez Zespół tej oferty Zarząd Powiatu będzie dalej prowadził rozmowy z firmą w sprawie sprzedaży.
Spotkanie środowe (15 maja) planowano z udziałem posłanki Anny Fotygi, ta jednak nie mogła przybyć, gdyż trwa nadzwyczajne posiedzenie Sejmu.












Napisz komentarz
Komentarze