W uroczystościach patriotyczno-religijnych wzięli udział włodarze i samorządowcy miasta i powiatu, kombatanci, liczne poczty sztandarowe, przedstawiciele służb mundurowych, a przede wszystkim młodzież i mieszkańcy. Niestety, kolejny rok z rzędu poza oficjalnymi obchodami nie ma innych propozycji, festynu czy tematycznej imprezy. Tak jak to miało miejsce 11 listopada ub. roku.
Trudy wolności
Mszę św. w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego koncelebrował ks. prałat Piotr Wysga. 3 maja to także święto głównej patronki Polski – Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Homilię wygłosił ks. Marcin Baska, który zwrócił uwagę, że pamiętając o chlubnych momentach naszej historii, nie możemy nie reagować na skrzeczącą rzeczywistość.
A współczesna Polska to także Matka, której dzieci muszą emigrować za przysłowiowym chlebem, to rozłąka rodzin z wszelkimi społecznymi skutkami. To kraj, gdzie wiele środowisk stawia na pierwszym miejscu tolerancję, źle pojętą wolność, gdzie ruguje się chrześcijańskie korzenie i wmawia się, że Bóg i religia to prywatna sfera obywatela. Przytaczając słowa wieszczów, Juliusza Słowackiego czy Kamila Cypriana Norwida, wspominając postaci, które powinny być dla nas autorytetami, zaapelował, że jako chrześcijanie powinniśmy powiedzieć „Non possumus” („Nie możemy”), a więc nie zgadzamy się. Tak więc: Pamiętaj synu tej ziemi, że nie samym chlebem żyje człowiek.
Czy warto świętować?
Po mszy św. uczestnicy uroczystości przemaszerowali ulicami Tczewa pod obelisk przy wieży ciśnień. Wygłoszono przemówienia, złożono kwiaty.
- Konstytucja 3 maja to lekcja historii - mówi Józef Puczyński, starosta tczewski. - Odegrała ona istotną rolę w budowaniu patriotyzmu Polaków, polskiego prawa oraz struktur politycznych państwa i narodu polskiego. Była na ówczesne czasy przykładem dla całego świata. Jej rozwiązania były prekursorskie i na nich w późniejszych czasach wzorowały się inne państwa. Celem ustawy było wyzwolenie się spod obcej zależności, a drogą do tego było stworzenie trwałego sprawnego i praworządnego organizmu państwowego. Po II wojnie światowej władze zakazały publicznego obchodzenia uroczystości. Po 1989 r. przywrócono tę datę jako święto narodowe. Czy dzisiaj, po 222 latach od uchwalenia, polityczna i patriotyczna myśl Konstytucji 3 maja obecna jest w świadomości Polaków? Konstytucji, która nie tylko nie zmieniła losów kraju, ale nawet nie weszła trwałe w życie. Myślę, że warto i koniecznie należy nie tylko dlatego, że historia jest najlepszą nauczycielką
Lekcja na dzisiaj
- Każdy pomnik historii to są losy - uważa Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Losy przejmujące, tragiczne, z których - niestety - często nie potrafimy wyciągnąć właściwych wniosków. Jest takie przysłowie, że Polak uczy się na własnych błędach. Ale patrząc na liczbę pomników ma się wrażenie, że ta nauka idzie w las. Konstytucja była prawem, które - jak padło w homilii - było tylko słowem, nie popartym czynem. Spróbujmy zaczerpnąć z doświadczeń tamtych ludzi, którzy potrafili ponad podziałami stworzyć nowoczesny akt prawny.
- Dla kolejnych pokoleń konstytucja jest wspaniałym przykładem myślenia o państwie polskim i troski o jego przyszłość – kontynuuje Józef Puczyński. - Przykładem właściwie rozumianej demokracji w walce przeciwko anarchii. Jest tragiczną lekcją, że o państwie polskim należy myśleć zawsze, a nie tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Jest lekcją zarówno dla obywateli, jak i dla rządzących. Z niej możemy i powinniśmy wyciągać wnioski i czerpać nauki dzisiaj.












Napisz komentarz
Komentarze