Czy wobec tego obecnie pojazd garażuje „pod chmurką”, będąc narażonym na niekorzystne warunki atmosferyczne? Nie, bo znalazł się garaż, który zdołał pomieścić ratowniczego giganta.
W swoim garażu...
- Prezes OSP w Turzu Marian Łyko zgodził się na zabezpieczenie strażackiego wozu w swoim betonowym garażu – mówi Jerzy Grygolec, radny gminy Tczew oraz prezes Zarządu Gminnego OSP. - Wykazał się obywatelską postawą, wziąwszy na siebie taką odpowiedzialność. Auto posiada stosowne ubezpieczenia. Niemal wszyscy radni podczas sesji Rady Gminy, rozumiejąc sytuację, głosowali za rozbudową garażu w budynku OSP Turze. Wybudowano go ok. 30 lat temu i nie może on dzisiaj sprostać obecnym wymiarom strażackich wozów bojowych. Wówczas królowały Żuki i Stary, mające znacznie mniejsze gabaryty od obecnych pojazdów.
Gminne budynki OSP nie spełniają wymogów gabarytowych stawianych nowoczesnym wozom bojowo-gaśniczym, w szczególności gdy mowa jest o zakwalifikowaniu (jak jednostka w Turzu) do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Dlatego dla nowej jednostki trzeba było przebudować garaż OSP (jest na ukończeniu). Nie wszyscy jednak rozumieją tak oczywistą rzecz...
Marzenia stały się faktem
- Przykre, że są osoby, które nie potrafią się cieszyć z tak wspaniałej sprawy, jaką jest nowoczesny samochód strażacki - mówi wójt gminy Roman Rezmerowski. - Trzeba patrzeć na to, co uda się tym wozem zdziałać i jakie są głosy większości mieszkańców: „Chcemy w obliczu zagrożenia być ratowani przy użyciu możliwie najlepszego sprzętu!”. Cieszymy się z pozyskania na ten cel funduszy zewnętrznych w kwocie 253 tys. zł. Gmina ze swojej strony wyłożyła 400 tys. zł uchwalonych przez radnych w 2012 r. By pojazd mógł spełniać wymogi stawiane pojazdom biorącym udział w krajowym systemie, musiał zostać zakupiony w drodze przetargu na określonych warunkach. Wyboru tego dokonują nie gminy, a Zarząd Wojewódzki OSP z siedzibą w Pruszczu Gdańskim. Czy byłby sens stawiać z naszej strony warunki, co do rozmiarów auta, które miałoby być dostosowane do wymogów ponad 30 lat temu wybudowanego garażu? Czy wówczas wóz spełniłby wymogi stawiane przez system krajowy? Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a marzenia strażaków stały się faktem, dla dobra mieszkańców całej gminy.
Jadą jako pierwsi
Wójt Roman Rezmerowski podziękował prezesowi OSP Turze za przyjęcie „pod swój garaż” i zabezpieczenie nowego wozu strażackiego, a wszystkim strażakom ochotnikom za ofiarną pracę. To oni w profesjonalny sposób, często jako pierwsi, jadą na miejsce zdarzenia, wypadku, pożaru czy do innej sytuacji (zalania, powodzi, usuwanie oberwanych konarów itd.), niosąc skuteczną pomoc.











Napisz komentarz
Komentarze