Informacje o tej wizycie odszukali forumowicze portalu Dawny Tczew. Stanisław Wojciechowski (1869 – 1953) został wybrany prezydentem w grudniu 1922 r. Już kilka miesięcy później przyjechał do grodu Sambora…
Wjeżdża prezydencki pociąg…
Informację o przygotowaniach do wizyty podała 1 kwietnia 1923 r. „Gazeta Gdańska”.
- „Aby omówić szczegóły przyjęcia w grodzie naszym Najwyższego Dostojnika Państwa, byli tu wojewoda pomorski Jan Brejski i generalny adiutant Prezydenta RP pułkownik Zaruski z Warszawy, którzy ustalili w porozumieniu ze starostą następujący program…” – pisała gazeta.
Przyjazd głowy państwa specjalnym pociągiem zaplanowano na 24 kwietnia. Starosta tczewski miał przyjąć gościa jeszcze na stacji w Laskowicach. O godz. 14.00 pociąg prezydenta miał wjechać na dworzec w Tczewie, gdzie mieli już czekać burmistrz miasta i naczelnicy tutejszych urzędów. Ustalono też, że o godz. 14.15 prezydent zostanie przewieziony samochodem do siedziby starostwa, przed którym będą stać delegacje szkół, towarzystw i cechów. W głównej sali starostwa prezydent spotka się z urzędnikami i znaczniejszymi obywatelami miasta. Na godz. 15.00 zaplanowano zwiedzanie miasta, mostów, portu zimowego, wałów wiślanych, terenów przyszłego portu tczewskiego oraz warsztatów kolejowych. O godz. 18.00 u starosty miała się odbyć kolacja, a punktualnie o 20.30 wielki raut w Hali Miejskiej, z programem koncertowym z udziałem osób zaproszonych „wszystkich sfer”.
Na uroczystym raucie
Obszerną relację z wizyty Stanisława Wojciechowskiego w Tczewie zdał „Goniec Wielkopolski”, tytułując ją: „Imponująca manifestacja na Pomorzu. Serdeczne przyjęcie prezydenta Rzeczpospolitej”. Prezydent przybył do Tczewa o godzinie 16.15.
- „Niezliczone tłumy zaległy plac przed dworcem oraz ulice, którymi przejeżdżał Prezydent Rzeczpospolitej - relacjonował reporter. - Na domach rządowych i prywatnych powiewały flagi narodowe. Na ulicach ustawione były szpalery, uformowane przez organizacje i cechy ze sztandarami, przez szkoły, straż ogniową itp.”
Na ulicach stanęły ramy triumfalne. Przy pierwszej bramie powitał prezydenta burmistrz Stefan Wojczyński, wręczając mu srebrne klucze do miasta oraz chleb i sól. Następnie prezydent udał się do kościoła farnego, gdzie odśpiewano uroczyste „Te Deum” oraz „Boże coś Polskę”. Przed kościołem ewangelickim, czyli dzisiejszym kościołem szkolnym pw. św. Stanisława Kostki, z prezydentem spotkali się przedstawiciele gminy ewangelickiej z pastorem na czele, zapewniając o swojej lojalności wobec państwa polskiego i prosząc o opiekę nad zborem.
- „Prezydent w odpowiedzi zaznaczył, że wszyscy obywatele Rzeczpospolitej mają zagwarantowaną konstytucją wolność wyznań oraz prawo zachowania swej narodowości i właściwości narodowych” - odnotowała gazeta.
Przy bramie przygotowanej przez tczewskich kupców witał prezydenta Jan Struczyński, a przy kolejnej, postawionej przez rolników ziemi tczewskiej, poseł na Sejm RP Bronisław Mania z Rajków (gm. Pelplin). Przed budynkiem starostwa prezydenta powitał starosta Wacław Dytkiewicz.
„Po udzieleniu audiencji przed prezydentem odbyła się defilada szkół ludowych i średnich oraz cechów ze sztandarami, straży ogniowej, Sokoła itp. - czytamy w „Gońcu…”. - Po wieczerzy u starosty Dytkiewicza był prezydent RP obecny na raucie, wydanym na jego cześć przez społeczeństwo Tczewa. O godz. 24.00 prezydent odjechał na dworzec.”
Bukiet róż dla głowy państwa
Prezydent Wojciechowski odwiedził też wieś Suchostrzygi - dzisiaj największą dzielnicę Tczewa. Wizytę odnotowała kronika tamtejszej szkoły, której tradycję kontynuuje Szkoła Podstawowa nr 8.
- „(...)Cała tutejsza ludność nie szczędziła ani pracy, ani wydatków, aby najwyższego dostojnika Państwa jak najserdeczniej przywitać - czytamy w kronice. - U wstępu do wioski zbudowano wielką bramę triumfalną z napisem: „Wjeżdżaj i patrz i patrz na nas!” Przed szkołą został pobudowany wielki baldachim z napisem: „Witamy Cię, ojcze, w grodzie swym!”
Głowę państwa przywitał kierownik szkoły p. Gliński, otoczony przez uczniów i mieszkańców wsi:
- „Lat z góry 150, jak ostatni na tronie panujący w naszej Polsce, dzielił się z naszymi przodkami swą wolą i sercem. Niestety! Nadeszła ciężka chwila niewoli. Ponurność, przygnębienie, utrata wolności i pomór mowy. Ojców, matek naszych westchnienia i błaganie Wszechmogącego: Ojczyznę i wolność! Racz nam dać Bóg! Z Twojej woli, Boże Wszechmogący, wita naród polski na tronie Rzeczpospolitej - Ojca! , który dzieli się sercem i dobrocią swą – z narodem swym. Dzień zmartwychwstania naszej ojczyzny, dzień wyboru pana Prezydenta, dzień wjazdu Twego w gród dzieci swych, zostaje dniem pamiętnym w naszej historii. Wstępuj krokami miłości w swym wielkim ogrodzie, zagęszczonem tak licznem kwiatem! A kwiat zroszony rosą woła i wołać nie przestanie: Długich lat życia racz mu dać Panie!”
Po przemowie kierownika szkoły Małgorzata Machlińska, uczennica 2 klasy, powiedziała wiersz i wręczyła prezydentowi bukiet białych róż. Prezydent, stojąc w towarzystwie wojewody pomorskiego i starosty tczewskiego, podziękował serdecznie za niespodziankę, pocałował dziewczęta w czoło i odjechał. Żegnały go tłumy śpiewające „Boże coś Polskę”.
- „Dzień przyjęcia prezydenta miał być pamiętnym dla wszystkich obywateli tutejszej gminy. Z tego powodu urządził zarząd gminny pod kierownictwem p. Glińskiego na sali p. Berenta obiad i kolację dla wszystkich ubogich.” - podano w szkolnej kronice.











Napisz komentarz
Komentarze