Zgodnie z porzekadłem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tak więc, choć już pierwsze dziury połatane (jak np. w ul. 1 Maja), to zasadniczo naprawa nawierzchni ulic dopiero przed drogowcami. Poza tym powstają „chwilowe” dziury w drogach, gdy ZWiK musi dogrzebać się do miejsca awarii sieci wodociągowej albo prowadzone są przewierty dla operatora telekomunikacji, jak widać teraz np. na ul. Armii Krajowej. Z ruchem samochodów nieodłącznie wiąże się pytanie: gdzie zaparkować? Choćby na Starym Mieście w Tczewie. Temat budowy parkingów wielopoziomowych upadł z uwagi na brak zainteresowania prywatnych inwestorów, a miasta i w lepszych czasach na to nie było stać, choć pomysły były. Stąd też próby uporządkowania tego co jest. Jest np. parking przy ul. Wąskiej, ale kierowcy nie korzystają z niego chętnie, tak jak z obleganych przy ul. Łaziennej czy ul. Ogrodowej.
Czy coś tu można usprawnić?
- Jeśli chodzi o parking przy ul. Lipowej, to w tym miejscu tak naprawdę chodzi o położenie zwykłych yumbów – mówi Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa. – Jesteśmy dogadani. Jak będzie wiosna, to wchodzimy.
Teren przy ul. Lipowej jest prywatną własnością. O położeniu płyt słyszymy od dłuższego czasu. Najwyższa pora sfinalizować ten temat, z pozoru drobny, a ile było dyskusji dlaczego miasto ma dać płyty... za darmo, ile lat ma być w tym miejscu bezpłatny parking itd. Do pilnego uporządkowania jest też teren przy skateparku, czego nie zrobiono przy okazji inwestycji, oraz konieczność stworzenia dodatkowych miejsc parkingowych przy Centrum Kultury i Sztuki. Posłużyłby zarówno korzystającym z imprez w tejże placówce, jak i w ogóle przyjeżdżającym na starówkę. A to nie jedyne możliwości zwiększenia liczby miejsc postojowych w tym rejonie miasta. Radny Krzysztof Misiewicz wskazuje np. miejsce w okolicy ul. Zamkowej, gdzie fragment terenu należy do miasta, a część do osoby prywatnej. To także potencjalne miejsca parkingowe.











Napisz komentarz
Komentarze