sobota, 13 grudnia 2025 03:16
Reklama

Miłośnicy mostu: „Zgroza i kuriozum”

Zastanawianie się nad wyborem koncepcji odbudowy Mostu Tczewskiego przypomina trochę zabawę klockami, co jest absolutnie niedopuszczalne i przyniesie naszemu zabytkowi same szkody - uważają członkowie Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu.
Miłośnicy mostu: „Zgroza i kuriozum”

Ta opinia jest pokłosiem piątkowej konferencji prasowej, podczas której zaproszeni przez władze powiatu tczewskiego eksperci przedstawili swoje przemyślenia po spotkaniach z autorami dokumentacji przebudowy mostu i wojewódzkim konserwatorem zabytków (czytaj więcej: http://www.tczewska.pl/artykul/25743/przebudowa-mostu-tczewskiego-stylizacja-tak-ale-nie-wierna).

Członków Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu dziwi m. in. zdecydowany sprzeciw wobec odbudowy mostu zgodnie z oryginałem sprzed 1939 r.
- Nie ma jeszcze gotowych koncepcji, a już stwierdzono kategorycznie o jej ekonomicznej nieopłacalności i, co kuriozalne, o niezgodności koncepcji historycznej ze sztuką konserwatorską - mówi Łukasz Brządkowski, przedstawiciel Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu. - Jeden z ekspertów stwierdził nawet, że odbudowa mostu będzie fałszowaniem historii. W kontekście powojennej rekonstrukcji Starego Miasta w Gdańsku, zamku w Malborku czy Zamku Królewskiego w Warszawie można być zadowolonym, że wtedy takich pomysłów nie było i dzięki temu zabytki te odzyskały dawny blask, a miasta mają wspaniałe atrakcje turystyczne.

Niepokojącym sygnałem dla członków SKOM jest również decyzja o konieczności wymiany stuletnich przęseł od strony Lisewa. Zastanawia ich, na jakiej podstawie stwierdzono ich zły stan techniczny, skoro w powstałej w czerwcu ubiegłego roku ekspertyzie nic nie wspominano o konieczności wymiany tych przęseł.
- Most nie może stracić kolejnej części zabytkowej - a ta z 1912 r. ma dużą wartość - po to, żeby wydłużyć proponowaną przez starostwo pseudohistoryczną stylizację - uważa Brządkowski.

O pomyśle budowy oszklonego portalu wjazdowego z elementów przęseł ESTB (dwóch pierwszych od strony miasta), członkowie SKOM mówią wprost: absolutna zgroza.  
- Atrakcją turystyczną naszym zdaniem ma być sam most z odbudowanym, ceglanym portalem, a takie futurystyczne pomysły powinno się realizować w nowoczesnych konstrukcjach - twierdzi Łukasz Brządkowski. - Czytając wypowiedzi ekspertów i wicestarosty można dojść do wniosku, że most jest konstrukcją, którą można dowolnie modelować w mniej lub bardziej fantastyczny sposób. Przypomina to trochę zabawę klockami, co jest absolutnie niedopuszczalne i przyniesie naszemu zabytkowi same szkody.

Dodajmy, że w opinii członków SKOM Most Tczewski należy odbudować jak najwierniej, zgodnie z jego wyglądem sprzed 1 września 1939 r., ale w oparciu o współcześnie używane technologie i materiały. Uważają, że odtworzenie zabytku pozwoli uczynić z niego jedną z największych atrakcji turystycznych Pomorza, znajdującą się na międzynarodowej trasie turystycznej Gdańsk - Malbork, którą rocznie pokonuje setki tysięcy osób. Użycie współczesnych materiałów i technologii znacznie obniży koszty odbudowy przy jednoczesnym zachowaniu największej dbałości o oryginalny wygląd konstrukcji. Odbudowa powinna odbyć się w dwóch zasadniczych etapach. Pierwszy to rekonstrukcja przęseł Lentza w miejsce obecnych, tymczasowych konstrukcji (przęsła ESTB i konstrukcji z 1961 r.) oraz odbudowa portalu wjazdowego od strony Tczewa z przeznaczeniem na prezentację historii mostu i punkt widokowy. Przywróci to podstawową funkcję komunikacyjną i stworzy bazę do obsługi turystycznej. Drugi etap to odbudowa zniszczonych wieżyczek i portali od strony Lisewa, która może być rozłożona na lata.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

z Tczewa 27.03.2013 07:40
Tylko rekonstrukcja i odbudowa w dużym zbliżeniu do wersji historycznej!!!!!!!!!!!!!!!! Argumenty jak wyżej, które są znane rozumnym ludziom i je popierają w całej rozciągłości!!!!!!!!!!!!!

Dario 26.03.2013 17:57
Brawo Tczewiacy, Starostwo Tczewskie po raz kolejny wykazuje sie totalna indolencja.Nie dziwota zreszta, jezeli te same osoby od lat grzeja sobie stolki. Ale mniejsza z tym. Cieszy fakt, ze sa jeszcze osoby myslace logicznie i akceptujace fakt, ze jezeli juz jakis turysta zabladzi (przypadkiem) do naszego miasta, to po to, zebyzobaczyc ORYGINALNY most - nawet w takim stanie, w jakim znajduje sie on dzisiaj - a nie historyzujaca, lub co gorzej nowoczesna atrape. Na wymyslach naszych pseudokonserwatorow przejechalismy sie juz nie raz. Czy naprawde nie jestesmy w stanie uczyc sie z bledow? (przepraszam za pisownie, nie mam polskiej czcionki))

Reklama
Reklama
Reklama