Agata Łangowska, 11 lat
- Ferie zaczęłam już od soboty, zaraz po ich rozpoczęciu. W ten dzień pojechaliśmy z rodzicami i bratem do Aquaparku w Sopocie. W drodze powrotnej zajechaliśmy do Mc Donald’sa. W następnym tygodniu już w poniedziałek pojechałam do kuzynki Eweliny do Marianki na pięć dni. Codziennie chodziłyśmy na dwór, lepiłyśmy bałwana, prowadziłyśmy wojnę na śnieżki, skakałyśmy na trampolinie. Chodziłyśmy też do kuzynki babci, która ma konie i kury, od których zbieraliśmy jajka. Później kuzynka na weekend przyjechała do nas. W niedzielę rano odwieźliśmy ją do domu. W drodze powrotnej pojechaliśmy do kościoła, a po mszy św. zostaliśmy już w domu. Miałam bardzo aktywne ferie, dużo się działo, a mimo to wspaniale wypoczęłam.
Paulina Stelmach, 11 lat
- Tegoroczne ferie wspominam bardzo dobrze. Od niedzieli do czwartku w pierwszym tygodniu wypoczynku byłam na obozie konnym w Szczerbięcinie. W ostatnią noc robiliśmy duży plakat koni. Miałam tam swojego konika, na którym jeździłam i opiekowałam się nim. Bardzo lubię te zwierzęta, dlatego cieszę się, że przez ten czas mogłam przebywać w ich towarzystwie i doskonalić swoją jazdę. Po powrocie z obozu nocowała u mnie koleżanka. Świetnie się razem bawiłyśmy. Zbudowałyśmy duże iglo. Mimo wszystko cieszę się, że już wróciłam do szkoły…
Łucja Sykulska, 11 lat
- Na początku ferii byłam na warsztatach plastycznych w Tczewie. Niedługo potem świetnie bawiłam się na kuligu – na szczęście zima dopisała i było na tyle śniegu, żeby go zorganizować. Byłam też w gdańskim teatrze na spektaklu „Arabella” i w fabryce cukierków. Szkoda, ze ferie już się skończyły… Wypoczęłam jednak i uważam, że taka przerwa w nauce w środku zimy jest jak najbardziej potrzebna.
Kuba Orszak, 11 lat
- W pierwszy dzień ferii pojechałem do Tczewa na film „Szklana Pułapka 5”. Lubię filmy akcji i aktora Bruce’a Willisa. Później wybraliśmy się do cioci do Gołębiewa. Tam mieszka mój kuzyn, miałem więc kompana do zabawy. Chodziliśmy na sanki, ale przy okazji pilnowałem też młodszego, rocznego kuzyna. Po powrocie do domu grałem w ulubioną grę Fifę i w piłkę nożną z moimi kolegami. Szkoda, że ferie już się skończyły…
Mateusz Grabowski, 11 lat
- W pierwszy tydzień ferii byłem w domu i bawiłem się z kuzynem. Wychodziliśmy na dwór, lepiliśmy bałwany. Później na trzy dni zatrzymałem się u babci, która mieszka z moim kuzynem. Pojechałem również do kina, a resztę dni spędziłem u babci. Uważam, że ferie powinny trwać półtora miesiąca. Dokładnie tyle czasu wystarczy, aby solidnie wypocząć!















Napisz komentarz
Komentarze