Strajk ostrzegawczy rozpoczął się o godz. 7.00 i trwał przez dwie godziny. Zasięgiem objął całą Polskę, a przede wszystkim najważniejsze węzły kolejowe, w tym Tczew. W kraju wstrzymano ruch 395 pociągów, czyli ok. 33 proc. połączeń. Bieżące informacje o aktualnych opóźnieniach można było znaleźć na specjalnej stronie internetowej, uruchomionej przez spółkę PKP. Obecnie trwa rozładowywanie powstałych opóźnień, liczących około dwóch godzin. co może potrwać kilka godzin. Do Gdańska ma przyjechać osiem opóźnionych składów.
Na tczewskiej stacji protest przebiegł spokojnie. Kolejarze nie blokowali torów, zatrzymując tylko dwa pociągi dalekobieżne: z Gdyni do Krakowa oraz z Gdyni do Berlina. Nie było też potrzeby uruchomienia komunikacji zastępczej, ponieważ zgodnie z rozkładem kursowały pociągi Przewozów Regionalnych i SKM, najpopularniejszych przewoźników na Pomorzu. Tczewianie nie mieli większych problemów z dotarciem na uczelnię, czy do pracy.
- Osoby, które obawiały się jakiś problemów z związku ze strajkiem, wybrały się w podróż szybciej lub skorzystały z innej formy dojazdu - powiedział nam jeden z kolejarzy.
Zdezorientowani pasażerowie mogli skorzystać z porad patroli Straży Ochrony Kolei. Aktualne informacje – wraz z przeprosinami za zaistniałą sytuację – dobiegały z megafonów. Wszystkim pasażerom czekającym na pociągi PKP zafundowała herbatę w dworcowej restauracji. Z okazji skorzystały raptem trzy osoby.
- Nie za bardzo znamy powód protestu, ale nawet jeśli byłby bardzo słuszny, to nie powinno dopuszczać się do strajków, które uderzają w niewinnych pasażerów - stwierdzili Kamil i Adam, których spotkaliśmy na tczewskim dworcu czekających na pociąg do Gdańska. - Wszyscy przecież płacimy za bilety i żądamy, aby prawa klienta były respektowane. Na szczęście nasz pociąg ma przyjechać zgodnie z planem.
- Kolejarzom chodzi chyba o podwyżki… - zastanawia się pani Maria odpowiadając na moje pytanie o przyczynę akcji protestacyjnej. - Powinni je dostać, bo ciężko pracują, a w kraju jest coraz biedniej i wszystko drożeje. Pasażerom nic się nie stanie, jeśli trochę dłużej poczekają na pociąg.
Dodajmy, że powodem protestu jest spór dotyczący wysokości ulg przejazdowych dla emerytowanych pracowników kolei, którzy mają 80 proc. zniżki na nieograniczoną liczbę przejazdów I i II klasą. Władze PKP chcą, żeby ulgi pozostały, z tym że emeryci musieliby je wykupić sami. Za przejazdy II klasą zapłaciliby 140 zł rocznie, a dopłata za I klasę wyniosłaby 160 zł. Związkowcy z chcą zachowania dotychczasowych ulg albo po 720 zł podwyżki, która miałaby im zrekompensować zmiany.
Reklama
Już po strajku na kolei – herbatka od PKP
Bez większych perturbacji przebiegła na dworcu PKP w Tczewie dzisiejsza akcja protestacyjna kolejarzy. Zatrzymano tylko dwa pociągi – z Gdyni do Krakowa oraz skład do Berlina. Połączenia Przewozów Regionalnych i SKM kursowały zgodnie z rozkładem, więc nie było większych problemów z dotarciem do Trójmiasta. Obsługa dworca na bieżąco informowała o utrudnieniach, a zmarzniętym pasażerom… zafundowano herbatę w dworcowej restauracji.
- 25.01.2013 11:12 (aktualizacja 19.06.2023 12:26)

Reklama












Napisz komentarz
Komentarze