Punktem kulminacyjnym spotkania przed ratuszem, które zgromadził w przybliżeniu ok. 500 osób, było odliczanie do zapalenie lampek na bożonarodzeniowej choince, która od paru dni stoi na pl. Piłsudskiego.
Przybył z dalekiej Laponii
Co prawda Mikołajów było co najmniej trzech oprócz prezydenta także Ludwik Kiedorwski, panie mikołajowe oraz główny św. Mikołaj prosto z dalekiej Laponii - Grzegorz Godzina.
Wszyscy oni rozdawali słodycze i upominki.
Wspólnie z pracownikami Urzędu Miejskiego współorganizatorami mikołajkowego spotkania było także Centrum Kultury i Sztuki.
- Rozdaliśmy cztery duże worki cukierków. W sumie z 200 kg! – pochwalił się jeden z pracowników CKiS.
Zauważyliśmy, że furorę wśród dzieci robiła książeczka „Skrzat Samborek w Tczewie”, których rozdano ok. 500 razem z wiatraczkami w tej samej liczbie. Zeszyty z bajką osobiście rozdawał prezydent Mirosław Pobłocki oraz jego asystenci: gryfik i skrzat Samborek. Oprócz tego dzieciom wręczano także 600 przypinek z logiem „Kocham Tczew” i Mikołajem.
Dobry pomysł i pozytywny odbiór
Po życzeniach i wręczeniu upominków wzdłuż urzędu przejechał specjalny świąteczny pojazd. Przez cały czas z głośników rozbrzmiewały głośne bożonarodzeniowe piosenki.
- Moja wnuczka Nikola, która ma dopiero 2,5 roku trochę się przestraszyła tego tłumu, ale dwie książeczki, wiatraczek i dużo słodyczy na pewno jej to zrekompensowały – mówi babcia Nikoli Marianna. – Cieszę się, że miasto organizuje tego typu imprezę dla najmłodszych. Jestem na niej pierwszy raz i odbieram ją bardzo pozytywnie.
Dodajmy, ze mikołajki przed Urzędem Miejskim z uroczystym zapalaniem światełek mają w Tczewie już wieloletnią tradycję i jak widać są bardzo dobrze przyjmowane przez mieszkańców.























Napisz komentarz
Komentarze