- Pamiętajmy, że św. Katarzyna z Aleksandrii to nie tylko patronka polskich kolejarzy, filozofów, uczonych, ale także opiekunka kawalerów poszukujących wybranki serca - informuje Małgorzata Kruk z Sekcji Historii Miasta Tczewa w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie. - Z kolei św. Andrzej bywa uważany za opiekuna pobożnych i cnotliwych panien na wydaniu. W. Klinger uważa, że początków andrzejkowych wróżb należy doszukiwać się w tradycjach greckich.
Wyśniony ukochany
- Z kolei w Polsce wróżby andrzejkowe były znane już w XVI w. Marcin Bielski w swojej sztuce „Komedyja Justyna i Konstancyjej” z 1557 r. wspomina o wróżbach panien – mówi etnolog Kamila Gillmeister z Fabryki Sztuk w Tczewie. - W „Encyklopedii staropolskiej” w oprac. A. Brücknera czytamy: „Noc przed [św. Andrzejem] dziewczęta praktykowały najrozmaitsze sposoby, aby przyszłego we śnie czy w zwierciadle obaczyć lub dojść, z której strony, jaki i jak rychło przybędzie…”.
Wróżby matrymonialne były nie tylko polską specjalnością; wróżono w Niemczech, Szwajcarii, Czechach, Rosji, Rumunii, na Słowacji, Ukrainie, Białorusi, Węgrzech, Litwie i w krajach śródziemnomorskich, głównie na wyspach greckich.
Wcześniej Katarzynki były czasem wróżb chłopców. Jednak chłopcy wykazywali zdecydowanie mniejszą inwencję twórczą niż dziewczęta. Przyszła żona miała przyśnić się w nocy z 24 na 25 listopada. Jednak przed położeniem się spać, chłopcy powinni wytrzeć się w damską koszulkę. Niektórzy kładli pod prześcieradło kobiecą bieliznę. Chłopcy zapisywali także imiona dziewcząt na kartkach, które później losowali. Z kolei gałązka wiśni lub czereśni, urwana w wigilię św. Katarzyny, która zakwitła na Boże Narodzenie była zwiastunem przyjęcia zaręczyn.
- Panny na wydaniu mogły poznać swego męża we śnie – wyjaśnia Kamila Gillmeister. - Aby sobie pomóc, dziewczęta wkładały pod prześcieradło męską bieliznę. Sen o ukochanym przychodził także przez miniaturowy mostek zbudowany z patyczków na misce z wodą. Misę ustawiano obok łóżka. Śniąc w wigilię św. Andrzeja należało uważać, aby nie przyśnił się zły duch albo demon. W celu ochrony należało natrzeć czosnkiem klamki, progi oraz parapety.
Co się stanie z bałabuszką?
Po przebudzeniu, już w dzień św. Andrzeja, dziewczęta losowały karteczki z imionami chłopców, które ukryły pod poduszką. Na wodzie puszczano leżące poziomo igły, albo świeczki w łupinach orzechów: zbliżone do siebie igły lub łupiny oznaczały miłość. Oprócz tego liczono sztachety w płocie, aby dowiedzieć się czy przyszły mąż będzie wdowcem lub kawalerem. Wróżono także za pomocą zwierząt, szczególnie psów, których szczekanie wskazywało kierunek przyjścia przyszłego męża. Panny przygotowywały różne jadalne przynęty, które kładziono na ławie lub na podłodze. Potem do izby wpuszczano koguta, wygłodniałego psa lub kota. Dziewczęta miały powychodzić za mąż w takiej kolejności, w jakiej zwierzę zjadło ich przynętę. Na Pomorzu w 20-leciu międzywojennym popularne stały się andrzejkowe bałabuszki, czyli małe, okrągłe bułeczki. Pieczono je z mąki ukradzionej z domu ukochanego. Jeśli kradzież nie udała się, to „normalną” mąkę, należało mielić w żarnach obracanych w przeciwnym kierunku, czyli w lewo. Także woda musiała być niezwykła: powinna zostać zaczerpnięta z naturalnego źródła o północy. Upieczone bułeczki dawano do zjedzenia psu. Panna, której bułeczka, w całości została zjedzona, miała pierwsza wyjść za mąż. Jeśli bałabuszka została rozgryziona, dziewczyna mogła zostać porzucona, albo mogła urodzić nieślubne dziecko. Pannę miała spotkać wielka tragedia, jeśli pies porwał bułeczkę i zostawił ją na progu lub pod oknem.
Zakon, a może… nieślubne dziecko?
Oczywiście najpopularniejsza wróżbą było lanie wosku lub ciekłego ołowiu na wodę. Poruszające się kawałki wosku na wodzie nie były bez znaczenia. Zbliżające się do siebie grudki oznaczały rychłe zamążpójście. Z zastygłych na wodzie kształtów dziewczęta starały dowiedzieć się coś o swoim przyszłym mężu, np. o jego zawodzie.
Znaną wróżbą (nie tylko andrzejkową) było ukrywanie pod talerzem różnych przedmiotów: pierścionka lub wstążki, różańca lub książeczki do nabożeństwa, listka, szczególnie ruty oraz laleczki. Wylosowany przedmiot mówił o przyszłości dziewczyny: pierścionek lub wstążka to małżeństwo, książeczka do nabożeństwa lub różaniec – stan zakonny, listek – staropanieństwo, laleczka – nieślubne dziecko.
Kiedyś wróżby andrzejkowe były traktowane bardzo poważnie. Jednak na przestrzeni czasu przekształciły się w zabawę, w której razem bawią się dziewczęta i chłopcy, co wcześniej było nie do pomyślenia.
Dawne Andrzejki na Kociewiu - różaniec, listek czy… laleczka?
Na dzień św. Andrzeja przypada przełom roku liturgicznego i obrzędowego. Jest to w tradycji ludowej niezwykły okres: przełomy są idealnym czasem na wróżby. Młodzież wróżyła nt. swojej przyszłości w wigilie dwóch świąt: św. Katarzyny i św. Andrzeja.
- 29.11.2012 12:51 (aktualizacja 16.08.2023 23:32)

Reklama











Napisz komentarz
Komentarze