Była to zabawna historia szkolnej paczki, która po latach przypadkiem spotyka się na... szkolnej wywiadówce.
Z opóźnieniem, ale dotarli
Czternastu uczniów stawiło się już o godz. 6.45 na dworcu kolejowym w Majewie. Wszyscy z wychowawczynią Joanną Piekarska oraz opiekunką w osobie „babci” Pożorskiej, pojechali pociągiem w stronę Gdyni. Po godzinie okazało się, że podróż nie obędzie się bez dodatkowych wrażeń. Na stacji Gdańsk Orunia pociąg zatrzymał się i pani konduktor oznajmiła, iż podróżnych czeka godzinny postój, ponieważ zdarzył się wypadek.
- Nie zdążymy - denerwowali się uczniowie.
Cała grupa postanowiła jednak dotrzeć na spektakl mimo przeciwności losu.
- Udaliśmy się na przystanek autobusowy i dojechaliśmy do Gdańska Głównego, skąd do Gdyni pojechaliśmy pociągiem SKM - opowiada Joanna Piekarska. - Do miejsca przeznaczenia dotarliśmy spóźnieni. Wartkim krokiem dotarliśmy do Teatru Muzycznego, który aktualnie jest w przebudowie i nie łatwym zadaniem okazało się trafienie do wejścia. Jednak udało się, o godz. 10.00 zgasły światła i przenieśliśmy się w inną rzeczywistość.
Na scenie pojawili się Wymoczek (Katarzyna Więcek), Pestka (Anna Maria Urbanowska), Kaczor (Tomasz Gregor) i Żarówa (Krzysztof Wojciechowski), przed laty tryskający zwariowanymi pomysłami uczniowie jednej klasy. Dziś widzą się jako rodzice... innych niesfornych uczniów (z wyjątkiem Kaczora, dziś profesora Kaczorowskiego). Spotkanie w mgnieniu oka przeobraża się w strumień wspomnień szalonych szkolnych akcji, pierwszych afektów, potyczek z nauczycielami i wydarzeń towarzyskich na przerwach, które wtedy przyćmiewały wszystko inne. A dziś są okazją do sentymentalnych wspomnień. Spektakl zaciekawił i rozbawił nie tylko uczniów, ale i opiekunów.
„Daru Pomorza”, ORP Błyskawica i… łabędzie
Po spektaklu, jeszcze z wypiekami na twarzy, grupa udała się na plażę, gdzie przywitały ich mewy i łabędzie. Na pamiątkę uczniowie zbierali muszle. A potem nie odmówili sobie zwiedzenie „Daru Pomorza”.
- Przemiły oficer mechanik w osobie pana Olczyńskiego, opowiedział nam historię statku oraz oprowadził po pokładzie, wyjaśniając do czego służą poszczególne sprzęty - wspomina wychowawczyni.
Kolejnym morskim pojazdem, który odwiedzili uczniowie był okręt ORP Błyskawica. Chłopcy zainteresowani byli opowieściami o okręcie, które przedstawił im oficer okrętu. Ciekawostką okazała się opowieść o małpie, która wraz z marynarzami żyła na okręcie.













Napisz komentarz
Komentarze