Naszą przyszłość zna tylko Bóg
Czy andrzejkowe wróżby mogą być niebezpieczne i traktowane jako propagowanie okultyzmu? Jakie jest stanowisko Kościoła wobec wróżbiarstwa i przepowiadania przyszłości? Czy można wyprawić Andrzejki w piątek? Rozmawiamy o tym z ks. Stefanem Adrichem z parafii pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła w Tczewie.
- Czy praktyki dokonywane przez ludzi tego dnia (wróżbiarstwo itp.) rzeczywiście propagują okultyzm i są niebezpieczne z punktu widzenia katolicyzmu?
- W polskiej tradycji zabawa andrzejkowa łączona jest z różnego rodzaju grami towarzyskimi i wróżbami, których moim zdaniem nikt nie bierze na serio, lecz służą one bardziej wytworzeniu atmosfery radości i ducha wspólnoty. Na ogół mają one niewiele wspólnego z wróżbiarstwem czy okultyzmem, podobnie, jak palenie „Marzanny” z okazji pierwszego dnia wiosny, czy nawet wróżby wigilijne, które też są obecne w ludowej tradycji. Myślę, że niedobrze byłoby nadawać np. niewinnej zabawie dzieci w przedszkolu, znaczenia praktyk okultystycznych – oczywiście, dużo zależy w tym względzie od osoby, która takie „wróżby” przeprowadza i chce niejednokrotnie świadomie wytworzyć u uczestników magiczną atmosferę i zainteresowanie okultyzmem. Wtedy może być to niebezpieczne, a nawet grzeszne. Niektórzy ludzie zawsze byli i są nadal gotowi pertraktować nawet z szatanem, by poznać przyszłość. Szatan i inne złe duchy posiadają większą wiedzę i inteligencję od człowieka, mogą więc z większą trafnością przewidywać konsekwencje minionych zdarzeń i ludzkich skłonności, a nawet zdarzenia mające nastąpić dopiero w przyszłości – jednak wcale nie musi tak być, jak zapowiada to zły duch. Niekiedy czytając horoskopy, czy radząc się wróżki, świadomie odczytujemy nasze życie i układamy je według tego, co zostało zapowiedziane. Przestrogą może być historia kobiety, która wróżyła, została opętana i św. Paweł dokonywał uwolnienia jej od złego ducha (por. Dz 16,16).
- W tym roku Andrzejki przypadają w piątek…
- To problem dla katolików - fakt, że zabawa andrzejkowa, organizowana zgodnie z kalendarzem 30 listopada, przypada w piątek. Katechizm precyzuje, że we wszystkie piątki w ciągu całego roku katolik nie powinien organizować zabaw ani w nich uczestniczyć oraz powinien powstrzymać się od spożywania pokarmów mięsnych, dlatego, że dzień ten ma charakter pokutny – w każdy piątek rozważamy tajemnicę Krzyża i tego, co wydarzyło się na Kalwarii dwa tysiące lat temu. Dlatego nawet przed pierwszą niedzielą Adwentu, już samo uczestnictwo w zabawie andrzejkowej (w tym roku w piątek) i jakiejkolwiek innej w piątek - będzie grzechem. Z szacunkiem należy też odnieść się do staropolskiej, katolickiej tradycji, kiedy w adwencie powstrzymywano się od zabaw, by przygotować się duchowo do przeżywania radości Bożego Narodzenia.
- Czy kiedykolwiek w dawnych latach Kościół popierał wróżenie, czy zawsze był przeciwko?
- Kościół od samego początku swego istnienia potępiał wróżbiarstwo. Już w Piśmie św. znajdujemy słowa potępienia dla tego typu praktyk. Ot, można chociażby przypomnieć starotestamentalny zakaz z Księgi Kapłańskiej: „Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym” (Kpł 19,31). Pokusa przewidywania i przepowiadania przyszłości przy użyciu specjalnych przedmiotów i technik, interpretacji otaczających nas zjawisk i sił przyrody, towarzyszy człowiekowi chyba od początku jego istnienia. Na szczęście, całą prawdę na temat przyszłości człowieka zna tylko Bóg, gdyż posiada On wiedzę nie tylko o tym, co było, jest i będzie, ale także wiedzę warunkowo przyszłą (co by było, gdyby…), nie ograniczając w żaden sposób wolności człowieka. Katolikom taka wiedza po prostu nie jest potrzebna. Jako osoby wierzące, ufamy Bożej Opatrzności i żyjemy w przekonaniu, że wszystko, co nas w życiu spotyka, nie dzieje się bez wiedzy Boga. Dla nas nie jest najistotniejsze, jak osiągnąć powodzenie w życiu ziemskim – bo o to najczęściej pytają się ludzie wróżek, ale najważniejsze jest, jak pośród zmagań z teraźniejszością dojść do świętości i tutaj odpowiedź jest już od dawna znana, a jest to dobrowolne podjęcie wyrzeczeń i trudu zachowywania przykazań oraz częste korzystanie z sakramentów św.











Napisz komentarz
Komentarze