Biel i czerwień absolutnie zdominowały imprezę. Najmłodsi, jak i dorośli tczewianie dosłownie posmakowali Ojczyzny. Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa, uwijał się przy stole, na którym kawałek po kawałku krojono biało-czerwony tort. Było białe mleko i czerwona tczewska oranżada. Wiele dzieci dorobiło sobie wąsy a’la marszałek Józef Piłsudski. Komu mało było jednego kawałka tortu, mógł ustawić się w kolejce po drugi lub skonsumować niesamowicie słodkie (i tuczące) eklery, a jakże pokryte polewą w barwach narodowych. Dzieci z festynu zapamiętają na pewno jedno – było fajnie, słodko i biało-czerwono. To niezła podstawa, by Ojczyzna dobrze się kojarzyła.
A dorośli, poza słodkościami, mieli możliwość wysłuchania opowieści jak to było w Tczewie i na Kociewiu owego pamiętnego dnia 1918 r. i potem, aż do czasów tuż po II wojnie światowej. Przypomniano krótko także o historii obiektu, w którym odbywała się impreza. O tym wszystkim mówili: Łukasz Brządkowski, koordynator portalu Dawny Tczew, Michał Kargul, prezes Oddziału Kociewskiego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Tczewie. Moderatorem dyskusji i prowadzącym imprezę był Krystian Nehrebecki, dyrektor CKiS. Zachęcał on też dzieci do zrywania... jabłek z drzewa lub częstowania się nimi ze specjalnych pojemników. Jabłka „obowiązkowo” były przystrojone małą flagą... biało-czerwoną.
Reklama
Wolność jest słodka. Wąsy marszałka Piłsudskiego, tort i jabłka na biało-czerwono
Festyn „Bo wolność jest słodka” w Tczewie pokazał, że 11 Listopada, Narodowe Święto Niepodległości, można obchodzić nie tylko uroczyście i oficjalnie, lecz także na wesoło i... bardzo słodko. Nic więc dziwnego, że w sali widowiskowej Centrum Kultury i Sztuki było tłumie.
- 12.11.2012 13:50 (aktualizacja 29.06.2023 22:09)

Reklama

















Napisz komentarz
Komentarze