Mieszkańcy Jelenicy poinformowali nas o swoich kłopotach związanych z budową mostu przez Wisłę k. Opalenia i Kwidzyna. Otrzymaliśmy zdjęcia, na których widać, że znaki informujące o wyznaczonych objazdach i czasie, na jaki zamknięte są poszczególne drogi, zastępują betonowe bloki ustawiane na wjazdach codziennie po zakończeniu prac, lub hałdy skruszonego asfaltu wysypywane na środku drogi.
Żeby, chociaż znaki ustawili...
– Tak się nie robi! – skarży się Krzysztof Strelau z Jelenicy. - Nie możemy dojechać do Rakowca i do drogi krajowej nr 91. Zamknięto też przejazd przez Pólko i drogę krajową z Opalenia do Małej Karczmy. Utrudnienia są w Aplinkach, gdzie trwają prace na skrzyżowaniu. Jeździmy przez Tymawę polnymi drogami. Żeby, chociaż znaki ustawili...
- Czasowe ograniczenie przejazdu przez skrzyżowanie w km 1+800, a co za tym idzie utrudnienie przejazdu z Jelenicy do Rakowca, wynika z potrzeb technologicznych ułożenia warstwy ścieralnej – wyjaśnia szef kontraktu Paweł Zawiła. - Wyznaczony objazd rzeczywiście powoduje konieczność nadłożenia drogi przez podróżujących. Ufamy jednak, iż zgodnie z zatwierdzonym projektem tymczasowej organizacji ruchu, oznaczenie objazdów jest wystarczające; w przeciwnym przypadku jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie ze strony korzystających z objazdu.
Nie mamy wpływu na projekt
Wykonawca wyjaśnia, że utrudnienia są związane ze ścisłym reżimem technologicznym. Zapowiedział też, że przejazd powinien zostać udrożniony natychmiast po wykonaniu tych prac.
Na ostatnią wyjazdową sesję Rady Miejskiej w Opaleniu (26 września) władze gminy i Rada Miejska zaprosiła przedstawicieli Wojewódzkiego Zarządu Dróg, GDDKiA oddział w Gdańsku oraz Budimexu, by spróbować rozwiązać problemy. Niestety, nikt z wymienionych instytucji nie przybył...
- Co do naszej absencji na ważnym dla mieszkańców i dla nas, jako Generalnego Wykonawcy inwestycji, spotkaniu, bardzo żałujemy, że nie mogliśmy w nim uczestniczyć, ale nadmiar obowiązków związanych z realizacją tak ważnego zadania nie pozwolił nam wygospodarować czasu – tłumaczy Paweł Zawiła.
W poprzednich materiałach informowaliśmy, że droga do gospodarstw biegnąca wzdłuż drogi dojazdowej do mostu, zdaniem mieszkańców jest zbyt wąska.
- Docelowa szerokość jezdni w tym miejscu wynosi 3,5 m na warstwie ścieralnej. Przewidziane są również obustronne pobocza utwardzone, co pozwoli na wymijanie się pojazdów. Nie mniej jednak jest to pytanie do Projektanta i GDDKiA gdyż my jako wykonawca nie mamy wpływu na projekt – odpowiada Budimex.
Straty czasowe – trzy tygodnie
A co z terminem zakończenia inwestycji i ostatnich doniesieniach GDDKiA, że może być on o zagrożony? Jak to się ma do zapowiedzi Budimexu podczas sierpniowej konferencji prasowej?
- Wykonawca robi wszystko, aby dotrzymać terminu końcowego, jednak na przywołanym przez pana spotkaniu nadmienialiśmy, że realizujemy bardzo trudny most o niespotykanych do tej pory rozwiązaniach technicznych, co powoduje trudność w oszacowaniu nakładów pracy oraz że jest wiele zagrożeń technicznych, których do dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć – mówi Paweł Zawiła. - Dodatkowo we wrześniu poziom Wisły obniżył się do tego stopnia, że zmuszeni byliśmy wstrzymać transport rzeczny i dostawy materiałów oraz deskowań, co zmusiło nas do przeprojektowania technologii budowy zakotwień want. Teraz straty czasowe wynikające z konieczności przeprojektowania technologii wynoszą 3 tygodnie. Już wdrożyliśmy nową technologię robót.
Spokojnie znoszą uciążliwości
Zniszczenia dróg lokalnych podczas tak wielkiej inwestycji są nieuniknione. Jednak właściwe oznakowanie budowy i objazdów oraz gwarancja napraw po inwestycji złagodziłyby skutki uboczne. Należy się to mieszkańcom, którzy w porównaniu z inwestycjami w innych miejscach kraju, bardzo spokojnie znoszą uciążliwości związane z budową mostu.













Napisz komentarz
Komentarze