Swoją interpelację poświęcił im radny Bartłomiej Kulas (Platforma Obywatelska). Jego zdaniem wyniki egzaminów gimnazjalnych, które w tym roku odbyły się w nowej formule, nie były satysfakcjonujące. Lepsze wyniki osiągnęli uczniowie z Gimnazjum nr 3. Niestety nie poprawiła się sytuacja w Gimnazjum nr 2, które wypadło najgorzej w każdej części egzaminu: humanistycznej, matematyczno – przyrodniczej i języku obcym.
- Problem ten jest bardzo złożony i winą za taki stan rzeczy absolutnie nie można obarczać wyłącznie dyrekcji i nauczycieli - zaznacza Bartłomiej Kulas. - Składa się na to wiele czynników, przede wszystkim jest to szkoła, w której rejonie znajdują się między innymi trudne społecznie obszary naszego miasta. Uważam jednak, że problem ten narósł już do tego stopnia, że należy go w końcu rozwiązać.
Nie jest też tajemnicą, że młodzież, która chce osiągać lepsze wyniki w nauce, wybiera inne tczewskie gimnazja. W tym roku do szkoły powinno przyjść około dwustu nowych uczniów, a zapisało się zaledwie 97. Łącznie we wszystkich oddziałach „brakuje” 370 dzieci. Spoza rejonu w Gimnazjum nr 2 uczy się tylko 40 uczniów. Radny pyta w swojej interpelacji między innymi o to, czy prezydent zamierza podjąć działania wspierające Gimnazjum nr 2 w rozwiązaniu tych problemów. Czy ściślejsze egzekwowanie zasady rejonizacji szkół może coś zmienić?
- Ten problem był już poruszany parokrotnie, ale stoimy na stanowisku, że w większości przypadków to rodzic wybiera dla swojego dziecka szkołę - zauważa wiceprezydent Zenon Drewa. - Nie da się decyzją administracyjną prezydenta zmusić rodzica do wyboru innej placówki.
- Niestety rodzice i ich dzieci kierują się niesłusznie złymi opiniami na nasz temat - mówi wicedyrektor gimnazjum Wiesława Olszewska. - Nasz rejon jest taki, a nie inny. Mamy dużo dzieci z rodzin z różnymi problemami. Wyniki sprawdzianów na zakończenie 6 klasy w szkołach podstawowych z naszego rejonu (nr 5, nr 2, nr 7) są najniższe w całym mieście, a najsłabsi uczniowie przychodzą do nas.
Jak zaznacza Zenon Drewa, obowiązek poprawy sytuacji spoczywa przede wszystkim na barkach dyrekcji szkoły i grona pedagogicznego.
- Wiemy, że szkoła robi wszystko co może - dodaje wiceprezydent. - W ostatnich latach powstały w szkole dwie klasy terapeutyczne dla uczniów z problemami. Nauczyciele pracują z nią w sposób szczególny, także poprzez programy naprawcze.
Dyrekcja Gimnazjum nr 2 zastanawia się jak wybrnąć z sytuacji. Stąd m. in. otwarcie klasy sportowej, która osiąga wyniki w nauce wyższe od średniej krajowej, projekt wyrównujący umiejętności uczniów w ramach dodatkowych zajęć, ewaluacja wewnętrzna, która miała określić przyczyny słabych wyników.
- Procent zdawalności do kolejnych klas poszedł dzięki tym działaniom w górę - zaznacza Wiesława Olszewska. - Mamy nauczycieli pracujących także w innych szkołach, którzy osiągają tam dobre wyniki. Problem nie leży więc w kadrze nauczycielskiej.











Napisz komentarz
Komentarze