Raut miał miejsce w miniony weekend.
- Dziękuje za przybycie wszystkim braciom kurkowym. Mogę tylko powiedzieć na powitanie „strzelcze zanim strzelisz zastanów się nad swoimi strzałami” – powiedział Leszek Bieniek.
Według zwyczajów braci kurkowych królem zostaje ten brat, który najcelniej strzelał do kura. W tym roku ten zaszczytny tytuł przypadł Leszkowi Bieńkowi.
- Tradycja ta sięga XIII w. Od tego czasu raut jest podsumowywany specjalnym corocznym balem podobnym do tego ostatniego – przypomniał Roman Myschewski, II rycerz, honorowy prezes Bractwa Kurkowego w Tczewie.
Podczas imprezy prezes bractwa Lech Trzciński poprosił, by minutą ciszy uczcić pamięć zmarłego niedawno tczewskiego malarza Stanisława Buczkowskiego, także członka bractwa. Jego okolicznościowe tablice pamiątkowe, tarcze i obrazy zdobią wnętrze wieży ciśnień siedziby organizacji. Jego osobę można też powspominać oglądając zdjęcia na ścianach wieży.
- Brat Stanisław tak szybko odszedł, że nawet nie wiemy kiedy to się stało – stwierdził Lech Trzciński. – Będziemy go dobrze wspominać.
W raucie wzięli udział m.in. Jan Kulas, Włodzimierz Mroczkowski i ks. prałat Piotr Wysga, który pobłogosławił braci.
Przypomnijmy. Tczewskie Bractwo Kurkowe liczy 17 członków. W 1996 r. organizacja reaktywowała się. W zeszłym roku bracia świętowali swoje 15-lecie. Członkowie bractwa dodają kolorytu miejskim i powiatowym uroczystością, w których uczestniczą w tradycyjnych sarmackich strojach. Ich sztandarową imprezą jest święto Konstytucji 3 Maja, którego główne obchody w Tczewie obywają się przy pomniku konstytucji nieopodal wieży.












Napisz komentarz
Komentarze