Jesteśmy na gniewskim składowisku odpadów komunalnych w Nicponi. Wielka góra śmieci w środku lasu. Zapachy typowe dla tego rodzaju miejsc. W takich warunkach rozmawiamy z Jakubem Cyburą, prezesem Inwest-Kom sp. z o.o.
- Ciepłownictwo sprzedane. Ale dlaczego Inwest-Kom chce sprzedać sektor odpadowy?
- Ze względu na czynniki ekonomiczne i rosnące wymagania w zakresie odzysku odpadów. Prowadzenie działalności odpadowej na skalę jednej gminy lub kilku gmin ościennych, przy posiadaniu składowiska odpadów, dla którego sam podatek od nieruchomości i amortyzacja przekracza ponad 300 tys. zł rocznie, z bardzo wysokimi kosztami związanymi z monitoringiem i nakładanymi obowiązkami w zakresie odzysku, przy takiej skali jest nieopłacalne. Głównym problemem jest fakt, że wykonano zaledwie część składowiska na niespełna 1,5 ha, a powierzchnia całego składowiska wynosi prawie 10 ha i od takiej powierzchni jesteśmy obciążani m.in. podatkiem od nieruchomości. Niespójne przepisy prawa i plany gospodarki odpadami zakładające m.in. budowę Regionalnego Zakładu Gospodarki Odpadami w Tczewie, powodują konieczność zmiany planów dotyczących wykorzystania instalacji składowiska odpadów w Nicponi. Zmiany przepisów w zakresie gospodarki odpadami nakładają coraz większy obowiązek prowadzenia odzysku i zmniejszenia ilości odpadów trafiających na składowisko. A to z kolei powoduje konieczność budowy instalacji do odzysku odpadów, tj. m.in. sortowni i kompostowni dla odpadów. Budowa takich instalacji na potrzeby gminy Gniew lub gmin ościennych przy planowanych inwestycjach zawartych w wojewódzkim planie gospodarki odpadami jest nierealne i nieekonomiczne. Rynek który obsługujemy - gmina Gniew, Morzeszczyn i Smętowo - jest zbyt mały, by wygenerować przychody na poziomie gwarantującym zwrot takiej inwestycji.
- A co z tym wysypiskiem? Niebawem nie będzie na nim miejsca…
- Składowisko w Nicponi jest problemem. Z jednej strony to jedno z niewielu składowisk spełniających surowe normy unijne w województwie, a z drugiej jest przewidziane do zamknięcia po wypełnieniu. Na tę chwilę, po wielu staraniach uzyskaliśmy przedłużenie pozwolenia zintegrowanego na funkcjonowanie istniejących kwater do końca 2015 r. Możliwość rozbudowy, o której pierwotnie była mowa w chwili oddania składowiska do eksploatacji, o drugi etap i ewentualną rezerwę, przy istniejącym dziś bałaganie prawnym w zakresie gospodarki odpadami wydaje się ograniczona.
- Pozostaje prywatyzacja… Do negocjacji zakwalifikowano tylko jedną firmę ABC z Kościerzyny. Czy gniewski rynek odpadowy jest mało atrakcyjny?
- Obserwując to co się dzieje na rynku odpadów w kraju, województwie czy gminie, można stwierdzić, że jest bardzo wiele niewiadomych, a działania zawarte w planach gospodarki odpadami są często sprzeczne. Wg mnie zakładana budowa regionalnych zakładów jest w sprzeczności z budową spalarni, a ich powstanie nie rozwiąże problemów w gminach, w szczególności tych oddalonych od regionalnych zakładów, jak w przypadku gminy Gniew. Kluczową kwestią prawidłowego funkcjonowania rynku odpadów jest cena dla odbiorcy za wywóz i utylizację odpadów. Już dziś bardzo wysokie ceny powodowane w szczególności bardzo wysoką opłatą za korzystanie ze środowiska, dla wielu gospodarstw domowych są problemem. Dziś w cenie każdej tony odpadów trafiającej na składowisko blisko 70 proc. ceny stanowi opłata, którą my jako firma musimy odprowadzić do kasy Urzędu Marszałkowskiego. To kwota blisko 200 tys. zł w br. Do tego niekorzystnie wpływa niepewna sytuacja prawna i trwające prace dotyczące rewolucyjnej zmiany ustawy o odpadach. Ryzyko funkcjonowania na tym rynku jest wysokie, a to w głównej mierze wpływa na atrakcyjność branży.
- Firma ABC swój byt opiera w dużej części na segregacji i odzysku odpadów. Zdzisław Bonkowski – prezes ABC, nie wyobraża sobie tego inaczej. Dlaczego segregacji nie udało się wprowadzić u nas?
- Budowa sortowni odpadów i wypracowywanie zysków ze sprzedaży surowców jest możliwe wyłącznie w sytuacji kiedy instalacja obsługuje 15-20 tys. i więcej ton odpadów rocznie. To pozwala na spłatę inwestycji w sortownię, której koszt wynosi nie mniej niż 1,5 mln zł i podpisanie korzystnych umów z podmiotami odbierającymi odzyskane surowce. Na nasze składowisko trafia blisko 10-krotnie mniej odpadów.
- Jak pan widzi przyszłość sektora odpadowego w gm. Gniew?
- Funkcjonowanie proponowanych Regionalnych Zakładów Utylizacji Odpadów Stałych na czele z proponowanym zakładem w Tczewie, pod względem technicznym wydaje się rozwiązaniem dobrym i ekologicznym. Niemniej nie wyobrażam sobie sytuacji mieszkańców, którym zaproponuje się ekologiczne rozwiązane za cenę 5-6 wyższą, niż cena dzisiaj funkcjonująca na terenie gm. Gniew. A właśnie obowiązek dowożenia odpadów do Tczewa i uiszczania na bramie zakładu w Tczewie ceny za odpady na poziomie 100 euro za tonę, która blisko trzykrotnie przewyższa cenę za składowanie w Nicponi doprowadzi do takiej sytuacji. Wg mnie optymalne dla gm. Gniew jest inne rozwiązanie oparte na współpracy z dużym partnerem branżowym, posiadającym doświadczenie i potencjał techniczny do odbioru i przetwarzania odpadów blisko miejsca ich wytwarzania, na istniejącym składowisku w oparciu o posiadany potencjał techniczny.
- Czyli sprzedaż sektora firmie ABC... Czy ta prywatyzacja dla mieszkańców może oznaczać podwyżki?
- Założeniem nadrzędnym dla prywatyzacji sektora odpadowego w gm. Gniew jest utrzymanie cen na dotychczasowym poziomie. Jedyną możliwością na utrzymanie takiego warunku jest znalezienie partnera, który dzięki posiadanym instalacjom prowadzić będzie odzysk, zmniejszy ilość odpadów trafiających na składowisko i będzie miał możliwość uzyskania dodatkowych przychodów ze sprzedaży odzyskanych surowców. Dziś jesteśmy w sytuacji, że zwiększenie ceny wcale nie prowadzi do wzrostu przychodów z tej działalności, co wynika wprost z wielkości budżetów domowych. Uważam, że znalezienie branżowego inwestora specjalizującego się w takiej działalności, który dodatkowo może zainwestować w gniewski rynek odpadowy kwotę nie mniejszą niż 2 mln zł, daje gwarancję nie zwiększania ceny usług za wywóz odpadów.
Reklama
Komunalna spółka Inwest-Kom z Gniewu pozbywa się śmieci
GNIEW. Komunalne spółka Inwest-Kom w Gniewie postanowiła zrzucić z siebie brzemię w postaci deficytowego sektora ciepłowniczego (co ma za sobą) i odpadowego, co właśnie ma miejsce.
- 27.11.2009 00:00 (aktualizacja 05.08.2023 09:21)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze