piątek, 5 grudnia 2025 20:29
WAŻNE!
Reklama

Będziesz pan żył, przeszczepniku! Na pomoc z budki telefonicznej

TCZEW. Janusz Misiewicz ma 72 lata. Zapewne nie dane by mu było dożyć tego szlachetnego wieku, gdyby 15 lat temu uczeń prof. Zbigniewa Religi, dr Romuald Cichoń, nie wykonał u niego przeszczepu serca.
Będziesz pan żył, przeszczepniku! Na pomoc z budki telefonicznej
Tczewianin wspomina prof. Zbigniewa Religę
Prof. Zbigniew Religa brał wtedy udział w obchodzie po jego operacji. Przyszedł po udanym zabiegu w otoczeniu lekarzy mówiąc „Uściśnijmy sobie ręce panie przeszczepniku. Zobaczymy jak pan przychodzi do zdrowia. Jest dobrze. Będzie pan żył”.
Pan Janusz śmieje się, gdy wspomina co wtedy odpowiedział:
- „Dziękuję bardzo. Dzięki Bogu i panu na razie żyję”. Powiedziałem tak z ostrożności, ale nie dopuszczałem do siebie myśli, że może mi się coś stać. Ten przeszczep to była dla mnie jedyna szansa. Wcześniej miałem już cztery zawały: w 1981, 1992, 1993 i 1994, a inne organy oprócz serca były zdrowe.

Ostatnia deska ratunku
Rodzina Janusza Misiewicza postanowiła szukać wszelkich możliwości pomocy. Jedną z nich było uzyskanie skierowania do kliniki w Katowicach, która wykonywała najtrudniejsze przypadki bajpasów. Ale zgodnie z przewidywaniami nie było to takie łatwe. Prof. Andrzej Bochenek stwierdził wówczas, że nie można zrobić bajpasów, a pomóc może jedynie przeszczep.
Prof. Bochenek to kardiochirurg, uczeń prof. Religi (zmarł 8 marca br. w Warszawie). Jest szefem I Kliniki Kardiochirurgii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Uznanej za jedną z najlepszych na świecie, jeśli chodzi o operacje mało inwazyjne i stosowanie nowoczesnych technologii. Jako pierwszy w Polsce przeprowadził zabieg za pomocą robota Zeusa.
Po wizycie u lekarza zaczęto szukać możliwości przeszczepu. Wkrótce do prof. Mariana Zembali, także ucznia prof. Religi, przyjechał syn pana Janusza - Krzysztof (znany w Tczewie radny miejski). Lekarz ten - obecnie dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu - asystował przy pierwszych operacjach transplantacji serca w Polsce oraz przy zabiegu wszczepienia sztucznego serca człowiekowi. Krzysztof odebrał od prof. Zembali ankietę, którą trzeba było wypełnić, by zakwalifikować się do transplantacji. Badanie do ankiety przeprowadzono w gdańskiej Akademii Medycznej.

Loteria o nowe życie
- Przeszczepy to wielka loteria o życie - mówi pan Janusz. – Można czekać miesiąc, a można rok i kilka lat...
Do tego po operacji wiele może się zdarzyć. Nie zawsze organizm akceptuje nowy organ. Przyczyny mogą być różne. Tak było zresztą podczas pierwszej operacji przeszczepu serca w Polsce w 1985 r. Operacja odbyła się w Śląskim Centrum Chorób Serca (wówczas Wojewódzkim Ośrodku Kardiologii) w Zabrzu. Mimo, że była ona udana rolnik z Krzepic zmarł po dwóch miesiącach. Przyczyną był atak sepsy.
Wkrótce pan Janusz znalazł się na stole operacyjnym w klinice w Zabrzu. Dr. Romuald Cichoń, który wykonywał operację obecnie jest ordynatorem kardiochirurgii w Dreźnie.
Serce „drugiej szansy” należało 28-latka z Torunia, ofiary wypadku motocyklowego. Operacja trwała 8,5 godziny.

Trudna droga
Pierwsze operacje  były karkołomnymi przedsięwzięciami pod względem organizacyjnym i formalnym. Taka operacja wymagała aprobaty środowiska lekarskiego. A lekarze w tamtym czasie po prostu nie wierzyli, że coś podobnego w Polsce może się udać. Prof. Zbigniew Religa słyszał wielokrotnie - „Jeżeli ci się nie uda na 10 lat zahamujesz rozwój kardiochirurgii w naszym kraju”. Poza tym konieczna była zgoda Ministerstwa Zdrowia i Sprawiedliwości.
W dodatku w latach 80. Kościół nie miał tej sprawy uregulowanej. Prof. Religa postarał się o zgodę na przeszczepy u prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego. Stanowisko Kościoła stało się jasne dopiero po deklaracji papieża Jana Pawła II o tym, że transplantacja jest największym darem miłości jaki można okazać drugiemu człowiekowi.
Ponieważ lata 80. to jeszcze Polska Ludowa, zatem głos w sprawie transplantacji należał także do PZPR.
- Myślę, że największym sukcesem prof. Religi była umiejętność przyciągania przedsiębiorców do finansowania zabiegów kardiochirurgicznych – uważa Janusz Misiewicz. – Miedziowy kombinat w Lubinie przez wiele lat był głównym sponsorem kardiochirurgii i transplantologii serca. Pracownicy tego zakładu zawsze mieli zapewnione w szpitalu 2-3 łóżka.
            
Drugi ojciec…
Zbigniew Religa sam ucząc się transplantologii w USA i Holandii dbał o gruntowne przeszkolenie swoich lekarzy i pielęgniarek. Sam ich szkolił, a lekarzy i współpracowników wysyłał na praktyki zagraniczne. Gdy wracali do kliniki w Zabrzu wysyłał ich do pracy na zagraniczne kontrakty. Po części dlatego, że w ten sposób lekarze uniezależniali się finansowo i byli mniej skłonni do... brania łapówek. Profesor  był znany z tego, że przypadki korupcji zwalczał z całą stanowczością.
- Kiedyś byłem świadkiem rozmowy chirurgów, gdy przeprowadzano rozmowę na temat wszczepienia bajpasów znanemu kiedyś bokserowi Zbigniewowi Pietrzykowskiemu. Chirurdzy po operacji prof. Religi mówili potem między sobą: „Ale stary ma jeszcze szybką rękę”. Było to w drugiej połowie lat 90. W kontaktach z ludźmi profesor był fantastycznym człowiekiem. W 2000 r. podczas uroczystości w Akademii Medycznej w Białymstoku, gdy otrzymał tytuł dr honoris causa jako przeszczepnicy podaliśmy się za rodzinę profesora Religi. Traktowaliśmy go jak drugiego ojca, bo darował nam drugie życie.              

Liczą wiek od nowa
Wiele osób po transplantacji serca liczy swoje lata od nowa tzn. od operacji, która przywróciła ich do życia.
Pan Janusz wspomina kolegów, którzy przeżyli długie lata z zastępczym sercem. Sam żyje z nim 15 lat, ale zna kilka osób, które przeżyły znacznie dłużej. Wymienia takie osoby jak p. Żytkiewicz (75 lat - 21 lat z przeszczepem) i p. Bendrowski (69 lat - 21 lat z przeszczepem).
Janusz Misiewicz wraz z innymi osobami po przeszczepach założył w 1997 r. Stowarzyszenie Transplantacji Serca z udziałem prof. Religi. Stowarzyszenie szerzy wiedzę na temat chorób serca i przeszczepów, integruje środowiska osób po przebytych zabiegach, pomaga im się otrząsnąć po przebytej operacji, pomaga w zorganizowaniu rehabilitacji. Stowarzyszenie współpracuje z Honorowymi Dawcami Krwi.

Otwarty i sympatyczny
- W 1999 r. organizowałem X Zjazd Stowarzyszenia w Kołobrzegu, byłem sekretarzem koła – wspomina pan Janusz. – Gościem honorowym był prof. Zbigniew Religa. Wtedy miałem z nim bliski kontakt. Nadarzyła się okazja, bo był z nami przez trzy dni. Będę go pamiętał jako człowieka otwartego, sympatycznego, przyjaciela wszystkich po transplantacji serca. Gdy ogłosił nam, że chce zacząć karierę polityczną, mieliśmy mieszane uczucia. Profesor mówił, że będzie robił wszystko, by pozyskać środki na rozwój kardiochirurgii. Chciał wybudować w Zabrzu wielki ośrodek kardiochirurgiczny dla mieszkańców krajów postkomunistycznych. Kontakty kliniki w Zabrzu z Europą i ze światem to zasługa Zbigniewa Religi.
Członkowie Stowarzyszenia oddali hołd prof. Relidze podczas jego pogrzebu w Warszawie.
Panu Januszowie o jego śmierci powiedział syn Krzysztof.
- Dzwoniłem do znajomych - opowiada Janusz Misiewicz. - Bardzo przeżyliśmy jego śmierć, jakby umarł ktoś bliski. Wiedzieliśmy, że profesor mógł jeszcze wiele zrobić. Był człowiekiem czynu...

Konferencja we Wlocławku
Janusz Misiewicz: - Mieliśmy szereg spotkań, na których gościł prof. Religa. Np. podczas konferencji we Włocławku w 1995 r. występowałem wraz z 8 osobami jako żywe przykłady udanej transplantacji. Lekarze zachowywali się trochę jak „niewierni Tomasze”. Mieliśmy świadomość, że uczestniczymy w rewolucji na skalę kraju. 

Przeszczepnik z budki telefonicznej
Zdarzało się, że prof. Religa lub lekarze z jego środowiska ratowali zupełnie zdesperowanych ludzi, jak pewna mieszkanka Gdyni, która zemdlała na skutek zawału przed domem. Została uratowana.
Kiedyś żona kolegi pana Janusza zadzwoniła na prywatny numer telefonu Zbigniewa Religi prosząc o pomoc. Wszystko dobrze się skończyło, bo profesor w porę uruchomił swoje kontakty i mogło dojść do operacji. Pewien pelplinianin, któremu powiedziano, że nie ma dla niego szans, nie poddał się i zadzwonił z budki telefonicznej do kliniki w Zabrzu. A tam zgodzili się na operację...

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Frcmpsye 14.01.2019 04:03
Komentarz usunięty

Ssauqjzc 13.01.2019 18:40
Komentarz usunięty

adidas originals shoes superstar 2 sneakers 11.01.2019 23:09
Komentarz usunięty

Lvtwrxmn 10.01.2019 10:50
Komentarz usunięty

Eyjsddiw 10.01.2019 08:09
Komentarz usunięty

Cliffwrero 09.01.2019 13:52
Komentarz usunięty

yeezy boost 750 original *** 07.01.2019 05:54
Komentarz usunięty

adidas neo label cf advantage 06.01.2019 07:12
Komentarz usunięty

new balance size 11 04.01.2019 18:27
Komentarz usunięty

Gceyjvca 03.01.2019 12:16
Komentarz usunięty

Dtangdnd 02.01.2019 08:59
Komentarz usunięty

EJInput 01.01.2019 23:53
Komentarz usunięty

zalando chaussures stan smith 30.12.2018 20:30
Komentarz usunięty

Qgttrtfu 30.12.2018 13:19
Komentarz usunięty

superstar adidas france 30.12.2018 05:15
Komentarz usunięty

Reklama
Świąteczne opowieści Astrid Lindgren - Poranek Filmowy Przyjazny Sensorycznie 2025 Świąteczne opowieści Astrid Lindgren - Poranek Filmowy Przyjazny Sensorycznie 2025 Zapraszamy na kolejny sezon Poranków Filmowych Przyjaznych Sensorycznie dla najmłodszych widzów. Tym razem będziemy śledzić nowe przygody detektywów Lassego i Mai, sympatycznej Basi, a także bohaterów Szkoły Magicznych Zwierząt, nie zabraknie również niesamowitych przygód skarpetek. W programie znajdują się filmy aktorskie, jak i filmy animowane. Przypominamy również, że wszystkie seanse w ramach Poranków Filmowych będą przyjazne sensorycznie. Projekcje przyjazne sensorycznie pozwolą widzom z zaburzeniami przetwarzania sensorycznego cieszyć się filmową rozrywką i będą wspaniałą okazją do korzystania z oferty kulturalnej. Poranek filmowy dla dzieci przyjazny sensorycznie – warunki:- światła na sali nie są całkowicie zgaszone, tylko przyciemnione, co zmniejsza kontrast między ekranem i otoczeniem;- dźwięk filmu jest przyciszony, by nie ogłuszał widzów;- brak reklam, aby nie rozpraszać uwagi;- sala nie jest całkowicie wypełniona;- brak wymogu zachowania ciszy podczas oglądania filmu;- wejście i wyjście z sali odbywa się tą samą drogą, co zmniejsza lęk przed nowym miejscem oraz ułatwia poruszanie się w przestrzeni Centrum. „Świąteczne opowieści Astrid Lindgren”, reż. A. Austnes, Y. MoraliNorwegia 2024 / animacja / 47’  Gunila i Gunnar jak na złość rozchorowali się akurat przed świętami. Gdy wszystkie dzieci bawią się na dworze, oni muszą leżeć w łóżkach. Czas umili im podarunek od rodziców – niezwykły zegar z kukułką. Wyskakujący z niego co godzinę ptaszek nie śpiewa, lecz opowiada najpiękniejsze świąteczne historie. Gunila i Gunnar usłyszą opowieści o przyjaźni, radości i wsparciu napisane przez Astrid Lindgren, słynną szwedzką pisarkę dla dzieci. Kukułka opowie o psotnym Emilu, który na nudnym przyjęciu rodziców zorganizował bitwę na śnieżki, a także o Bertilu, który zaprzyjaźnił się z maleńkim chłopcem, mieszkającym w mysiej dziurze pod jego łóżkiem. Dzieci usłyszą historię o lisie, którym w potrzebie zaopiekował się pewien skrzat, i o dzielnej Kajsie, która samodzielnie zorganizowała święta, gdy jej babcia zachorowała.Zestaw zawiera:Bitwa na śnieżki w KatthultDzielna Kajsa pomaga babciLis i skrzatNils Paluszek wprowadza sięWesoła kukułka Opowieści Astrid Lindgren (poranki filmowe)Kategoria wiekowa 5+Odbędzie się: 07.12.2025, 11:00Sala Widowiskowa CKiS w TczewieBilety: 15 złData rozpoczęcia wydarzenia: 07.12.2025 11:00 – Data zakończenia wydarzenia: 07.12.2025 12:30
Sylwestrowa  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Sylwestrowa Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Romantyzm, humor i wirtuozeria prosto z Wiednia Przeżyj magiczny wieczór sylwestrowy w Centrum Kultury i Sztuki. Zapraszamy na niezwykłe widowisko Wielką Galę Wiedeńską - Johann Strauss i Przyjaciele, w którym klasyka muzyczna spotyka się z blaskiem noworocznego show: od porywających arii, przez pełne energii polki, aż po roztańczone walce. W ten wyjątkowy wieczór zabierzemy Was w podróż do magicznego świata wiedeńskich sal balowych XIX w., pełnego przepychu, tańca i radości. Na scenie wystąpią wybitni soliści z polskich i zagranicznych teatrów operowych, których głosy i charyzma nadadzą wydarzeniu niepowtarzalny klimat, łącząc dostojność opery z lekkością i humorem operetki. Ukoronowaniem Gali będzie udział Royal Strauss Orchestra – zespołu, który swoim brzmieniem przeniesie Was prosto do Wiednia. Ich muzyka porwie Was do tańca i zachwyci nawet najbardziej wymagających melomanów. Na scenie pojawi się także Grand Royal Ballet, którego wytworne choreografie i lekko żartobliwe akcenty dodadzą wieczorowi magii, łącząc zachwyt nad kunsztem tancerzy z dobrą zabawą.Wielka Gala Wiedeńska to coś więcej niż koncert – to pełen emocji spektakl, który łączy romantyzm, humor i wirtuozerię. Zachwycające dekoracje i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że poczujecie się jak uczestnicy prawdziwego balu sylwestrowego w dawnej stolicy Austrii. W tę jedyną noc scena Centrum Kultury i Sztuki stanie się centrum sylwestrowej zabawy, a każdy widz przeniesie się do świata miłości, tańca i niekończącej się radości. Jednym słowem – klasa, elegancja, śmiech i muzyka, która rozgrzeje serca i przywita Nowy Rok w wielkim stylu!  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele |Sylwester w CKiS31 grudnia 2025, godz. 18.00Sala widowiskowa CKiS, ul. Wyszyńskiego 10, TczewBilety: 150 zł dostępne w kasie CKIS oraz online na stronie: bilety24.plData rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 18:00 – Data zakończenia wydarzenia: 31.12.2025 22:00
Reklama
Reklama