Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że pierwsze prace remontowe mostu rozpoczęły się kilkanaście lat temu!!! Teraz podpisano umowę na wykonanie dokumentacji po wielu latach trwającego remontu! Jeżeli to kolejna wersja dokumentacji to tym gorzej, bo kto za to płaci! Ignorancja, niekompetencja, bufonada, to komplementy dla ludzi, którzy uczestniczą w tym procederze od wielu lat, bo trudno to nazwać profesjonalnym podejściem do prac remontowych tak skomplikowanego i drażliwego historycznie obiektu. Warto również przypomnieć, że podejmując się remontu mostu nie przygotowano żadnego biznes planu, ani strategii na przyszłe wykorzystanie obiektu w kontekście miasta, a mówimy o inwestycji sięgającej kilkuset milionów złotych.
Chłopcy w krótkich spodenkach zabrali się za coś, o czym nie mieli zielonego pojęcia, tylko jakąś urojoną wizję niczym niepopartą. Nie znajduję odpowiedniego słowa na określenie tej sytuacji, bo skandal to zdecydowanie za delikatnie. Myślę, że jest to rak niekompetencji urzędniczej, który jest szerszym, bardzo groźnym problemem, toczącym nie tylko nasze miasto. Ale wróćmy do sprawy mostu. Z informacji, jaką swego czasu przekazał były już Starosta Dzwonkowski na remont mostu wydano już 80 milionów złotych!!! 80 milionów, i w jakim miejscu jesteśmy? Mamy wyremontowane istniejące wieże, które wymagają już remontu, resztę widzimy lub musimy sobie wyobrazić, czyli jesteśmy w czarnej ….. . Kilka lat temu obśmiałem w swoim felietonie zakup okładzin na przyczółek mostu, bo wyglądało to mniej więcej tak jakbym kupił farbę do malowania ścian w domu, który kiedyś powstanie. Byłem wtedy wielkim optymistą, bo zakładałem, że okładziny będą leżały na placu budowy dwa może trzy lata, oburzenie na moją osobę było wielkie, jak śmiałem krytykować takie decyzje. Mijają kolejne lata, trudno dzisiaj powiedzieć, w jakim stanie są i ile ich jest, czy przeprowadzono inwentaryzację i solidnie zabezpieczono tak cenny materiał, osobiście mam wątpliwości?
Jednak problem z mostem nie zaczyna się wraz z rozpoczęciem remontu. Brak dbałości o stan techniczny i doprowadzenie do ruiny mostu przez odpowiedzialnych za ten stan rzeczy urzędników, było już wystarczające, aby pociągnąć do odpowiedzialności ówczesne władze starostwa. A rozpoczęcie tak poważnego remontu bez przygotowania i bez zabezpieczonych pieniędzy to nie jest skandal, to ociera się o sabotaż i działanie na wielką szkodę społeczności lokalnej oraz bezpieczeństwa państwa i nie tylko, należy zatem zadać sobie pytanie - gdzie jest prokuratura? Zwykły obywatel nie wygrzebałby się z tego przez lata, ale urzędnicy odpowiedzialni za ten proceder, bo tak należy to określać oraz osoby zaangażowane wokół tego są nietykalni.

Inicjatywa „Most jak Westerplatte” doskonale odzwierciedla obecny stan mostu. Most wygląda jak po działaniach wojennych na Westerplatte. A pieniędzy nie było i nie ma na odbudowę mostu, a już na pewno nie w wersji historycznej, którą sobie wymyślili chłopcy w krótkich spodenkach. Niestety wszystko wskazuje, że wielu mieszkańców nie doczeka się już odbudowy mostu.









Napisz komentarz
Komentarze