- Zgromadziliśmy się tu nie po to, by zobaczyć swoje zdjęcia w lokalnych mediach, tylko by oddać hołd bohaterom. Tym, którzy o godz. 17.00 w Warszawie rozpoczęli największy zryw w okupowanej Europie – zaznaczył na samym początku Wojciech Stawicki, działacz Prawego Tczewa.
W tym samym czasie, równolegle odbywały się uroczystości miejskie pod Pomnikiem Harcerzy w Parku Miejskim, na które przybyły władze miasta, powiatu, a nawet przedstawiciel IPN. (o tych obchodach więcej w osobnym artykule na Tczewska.pl i na stronie bieżącej Gazety Tczewskiej).
Podczas wystąpień próbowano odpowiedzieć na pytanie – dlaczego powstanie wybuchło. Przedstawiano okoliczności: przymusowe wcielanie do Armii Czerwonej lub Ludowego Wojska Polskiego. Warszawa początkowo nie miała brać udziału w akcji „Burza”, ale ostateczna decyzja dowództwa Armii Krajowej (AK) była inna. Chciano wykorzystać możliwość wyzwolenia stolicy, by powitać czerwonoarmistów w wolnej stolicy niezależnego państwa. Wskazywano na błędy jak dokonywanie aresztowań w wyniku ujawniania przez Niemców przenoszenia broni przez przygotowujących się do powstania warszawiaków. Przypomniano, że Powstanie Warszawskie było okupione rzezią 200 tys. osób w tym masakrą 65 tys. niewinnych Polaków na Woli, wliczając bestialskie metody mordowania. Podkreślono, że nigdy więcej polski żołnierz nie powinien stawać do walki źle uzbrojony...
- Stajemy jak co roku w centrum miasta przed Pomnikiem m.in. Powstańców Warszawy. 1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie – mówił Kazimierz Smoliński, poseł RP (PiS). - Warszawa stanęła do walki z niemieckim okupantem w obronie godności i honoru narodu polskiego. Walczono przede wszystkim za wolną i niepodległą Polskę. (...) Dla nas mieszkańców Pomorza i Tczewa powstanie, to nie tylko historia wielkiego miasta, ale także tych, którzy po wojnie osiedlili się i zamieszkali m.in. w Tczewie. Przychodzili w to miejsce dopóty, dopóki starczyło im sił, by uczestniczyć w tych uroczystościach. Miałem przyjemność poznać powstańców m.in. Mieczysława Polewicza i Henryka Handke – ludzi wielkiego ducha i serca. Z pokorą, bez patosu, ale też bez goryczy, z głębokim przekonaniem mówili, że brali udział w czymś wielkim. Pan M. Polewicz powiedział: „Warszawa płonęła, ale my trwaliśmy. Najgorsze były chwile ciszy, bo widzieliśmy ile straciliśmy. Walczyliśmy jednak nie tylko o to miasto, ale o naszą godność.” Te słowa zostały ze mną. Powstanie to nie tylko walka zbrojna, ale także walka o człowieczeństwo o bycie wolnym – aby Polska nigdy nie zginęła. Dziś to my jesteśmy powiernikami tej pamięci. Zwłaszcza Wy młodzi patrioci – jesteście tu z biało-czerwonymi opaskami, flagami...To Wy niesiecie ich depozyt pamięci w przyszłość. To Wy nie dopuszczacie do tego, by pamięć o powstaniu nie sprowadzała się jedynie do statystyk i tabelek. Powstańcy to byli ludzie tacy jak Wy. Zrobili coś dzięki czemu przeszli do historii.
Poseł Smoliński przypomniał, że Polska musi wciąż ubiegać się o prawdę i sprawiedliwość.
- Wciąż nie otrzymaliśmy reparacji. Postawiono w Niemczech kamień jako symbol reparacji. Domagamy się ich nie z zemsty, ale z powodu pamięci i szacunku dla tych, którzy wtedy walczyli - dodał poseł. Poprosił o minutę ciszę i zakończył słowami: „Niech żyje Polska”, „Cześć i chwała Bohaterom!”
Dlaczego w tym roku w Tczewie odbyły się dwie konkurencyjne uroczystości? Tego nikt na spotkaniu przy Pomniku Bohaterów II Wojny Światowej nie potrafił wyjaśnić w przekonujący sposób.
- Jako środowisko narodowe jesteśmy organizatorem tych obchodów od 10 lat. Byliśmy gotowi na wspólne obchody wraz z miastem – zauważył Kacper.
- Przedstawiciele miasta nie mają "werwy" do upamiętnienia wydarzeń np. z 24 stycznia 1940 r. w Tczewie albo upamiętnienie Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa 11 lipca... Mam nadzieję, że nie tylko ja obserwuje poczynania tymczasowych zarządców. – skomentował internauta.
Niestety wyszło tak, że pamięć powstańcom władze miasta ze starostą tczewskim i przedstawicielem IPN oddały osobno, oddzielając się tym samym od obchodów od upamiętnienia prawicy i środowisk narodowych, choć była okazja do budowania wspólnoty w imię wspólnych wartości. Uroczystość przy Pomniku Bohaterów II Wojny Światowej miała nieco młodzieżowy ryt. Młodzi skandowali hasła popierające NSZ i AK, a na koniec odtworzono piosenki powstańcze na czele z tak znaną „Warszawskie dzieci”, które wspólnie śpiewano. Nie zabrakło okrzyków „Chwała Bohaterom”.
Dodajmy, że w uroczystości wzięli udział także: Barbara Kamińska (PiS) Maciej Smoliński (Prawy Tczew), Młodzież Wszechpolska, Ruch Narodowy oraz wielu mieszkańców Tczewa. Byli wśród nich także dawni opozycjoniści tczewskiej, podziemnej „Solidarności” m.in. Tadeusz Gajewski i Mieczysław Śliwka.
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze