poniedziałek, 15 grudnia 2025 12:32
Reklama

AWANGARDA TWÓRCÓW LOKALNYCH. NASZA ROZMOWA. Mirosław Judkowiak, reżyser z Trójmiasta, który zamieszkał w Tczewie

Rozmawiamy z Mirosławem Judkowiakiem, reżyserem filmów artystycznych dokumentalnych, telewizyjnych, operatorem, reporterem, który zamieszkał w Tczewie. Usłyszeliśmy o świecie filmów, telewizji i polskich gwiazdach m.in. o Kaziku, który na planie nie gwiazdorzył, a po nim imprezował. Nasz rozmówca mówi, że każdy film może być dobry jeśli weźmie się za niego dobry reżyser. Warunkiem jest perfekcja i dbałość o każdy szczegół. Z drugiej strony stwierdza, że nagrody filmowe w Polsce nie otwierały zbyt wielu drzwi, to samemu trzeba było sobie wypracować...
Kliknij aby odtworzyć

Jest pan znany m.in. z początków działalności grupy Boys i Zenka Martyniuka, dla których wykonałeś pewne prace...

- Pracowałem nad teledyskiem dla niego, przy okazji poznałem Annę Przybylską, która wtedy stawiała pierwsze kroki przed kamerą... Po latach spotkałem Cezarego Kuleszę. On był manegarem kilku istotnych grup disco polo.

Kim jest Mirosław Judkowiak? Jest pan zanany bardziej w środowisku, ale nie szerszej publiczności. Jak i dlaczego trafił pan do Tczewa?
- Trochę tak wyszło. Jestem ciężko chory na raka. Chciałem tu zrobić swoje ostatnie filmy. Jestem reżyserem telewizyjnym i filmowym i szersza publiczność nie może mnie znać. To naturalne. Podobnie zresztą jak operatorów telewizyjnych czy innych pracowników obsługi planu filmowego.

Miałem 18 lat, gdy umarła mi mama. Wcześniej pracowała w zarządzie Polskich Linii Oceanicznych. Dyrektorzy PLO po jej śmierci ufundowali mi pomoc, z którą zakupiłem pierwszą kamerę. Filmować zacząłem, by ten czas żałoby, depresji po śmierci mamy jakoś wypełnić. Mój pierwszy film powstał gdy miałem 18 lat. Pracowałem gdyńskiej telewizji Tele - Top przy ul. Warszawskiej, gdzie nie ukrywam, stałem się legendą. Jestem twórcą polskiej, krótkiej ekspresyjnej formy telewizyjnej (krótki metraż – 10-15 min.). Od początku miałem to szczęście, że niewiele mi narzucano, a wiele rzeczy mogłem robić niezależnie. Współtworzyłem dawny program interwencyjny oraz poruszające sprawy aferalne Wizjer i Superwizjer w TVN. Tworzę też performency, happeningi plastyczne. Wykonuję zdjęcia. Wspólnym mianownikiem w moich filmach telewizyjnych jest tęsknota za bliską osobą, za dzieciństwem i za ukochaną, za tym co nieosiągalne lub niemożliwe w danej chwili. Moje filmy opowiadają o ludziach, wielkich osobowościach jak Zbigniew Zapasiewicz, Urszula Dudziak, Zenek Martyniuk i wielu innych. Realizoałem je tak, by bohaterów wpleść w moją opowieść. Mogę opowiedzieć film pełen emocji, obejrzeć postać z wielu stron. Nie jest to opowieść do kamery, ale naturalna rozmowa. Przykładem tego jest film „Bogumił”.

Jakby miał Pan wymienić najlepsze realizacje...

- Byłby to „Jureczek” (8 min. obraz o staruszku, który zarabiał na życie stając na rękach, który wygrał 5 festiwali), etiuda „Spotkanie”, nagroda od Bogdana Dziworskiego (znany operator, reżyser i fotograf), „Bogumił” – nagroda na festiwalu w Poznaniu. Nakręciłem też dwa filmy o Józku Kanieckim (trójmiejskim skrzypku) dla TVP oraz ten, który można obejrzeć na You Tube.

 

A skąd pomysł na film o „Józku”. Jest to rzecz bardzo nietypowa...

Przez 20 lat dałem się poznać w Trójmieście, jako reżyser filmów o artystach. Jak było hasło, by „coś robić”, padało moje nazwisko. Przychodziło do mnie mnóstwo ciekawych ludzi i przez nich kontaktowałem się następnie z prawdziwymi mistrzami. Byłem znany w Gdyni z tego, że organizowałem premiery własnych filmów w swoim mieszkaniu. Stąd przyciągałem wiele takich osób...

Te pytania, która Pan sobie zadawał w filmach chciał pan odkrywać u innych?

- Można tak powiedzieć. Idąc do jakiegoś wielkiego artysty pokroju Z. Zapasiewicza, Marka Englerta, przychodziłem z założeniem – nie że zadam mu pytania typu – wszystko wiem, tylko pytania brzmiące jakby je zadawał nastoletni chłopak. Wtedy rozmówca zachowywał się zwykle się jak „dobry ojciec”, „nauczyciel”.

- Współpracował pan m.in. z Kazikiem Staszewskim, znanym z zespołu KULT, kultowym artystą, muzykiem... Jaki był to projekt i czy efekt był zadowalający?

W przypadku Kazika otrzymałem po prostu zadanie: „Mirek zrób scenografię w mieszkaniu dla teledysku Kazika” w taki sposób, że podczas wieczoru bawią się kolorowi ludzie, a Kazik na tym tle będzie śpiewał. Chodziło o kawałek „Celina”. Zaprosiłem 20 dziwaków z całej Gdyni. Nie dostałem za tę pracę ani grosza. Powiedzieli, że nie mają i nie dadzą.

Dziś słowo „projekt” wiąże się ze składaniem „papierów” do władz miasta/gminy z prośbą o pieniądze. W latach 90-tych produkcjami filmowymi rządziła telewizja polska. TVP1, TVP2 i TVP3 działały na zasadzie, mówiąc delikatnie... rekomendacji. Do pewnego stopnia było to dobre, bo eliminowało pracowników przypadkowych. Wtedy zamiast mówić „projekt”, mówiono „bierzemy cię”. I mnie tak „wzięto” parę razy. Gdy zaczęło się zlecenie dla Kazika byłem po wykonanej pracy z 19-letnią wówczas Anną Przybylską (praca przy wideoklipie wewnętrznym, obrazujące najlepsze cechy modelki, jej fotogeniczność czy ruch) i środowisko zaczęło mnie rozpoznawać. Wykonałem też teledysk dla dawnej grupy No Limits.

Mimo wszystko Kazik to sława... Jak się z nim pracowało?

- O tej współpracy wiedział Yach Jackiewicz, bo on ten klip wyreżyserował i zmontował. Po mojej stronie leżało przygotowanie całej scenografii. Kazik dużo nie pił. Był cały czas trzeźwy i jego koledzy też. Ale za to późnymi wieczorami imprezowali. Reasumując zachowywał się normalnie, a nie „gwiazdorzył”. Zachowywał się jak profesjonalista.

A jaką osobą/aktorką była Anna Przybylska?

Ania od początku wiedziała, że zrobi karierę, ale nigdy się nie wywyższała, choć w każdym późniejszym filmie wyglądała naturalnie. Była po prostu sobą.

Ta młoda aktorka zmarła przedwcześnie na raka... Pan również zmaga się z tą straszną chorobą...

- Ania była moją znajomą. Znaną mi z 2-3 produkcji. Lubiliśmy się, ale nie utrzymywałem z nią kontaktów gdy chorowała. Zresztą co przykre bardzo szybko choroba wzięła nad nią górę. W moim przypadku gdyby nie bardzo kosztowna operacja dawno nie byłoby mnie na tym świecie. Dalej zmagam się z powtarzającymi się operacjami co 2-3 lata. Nigdy też nie wiadomo czy z takiej operacji wyjdzie się żywym. Robią się blizny, jak przy moim naczyniaku (glejaku wielopostaciowym). Trzeba ciągle kontrolować tę „bliznę”, by się nie rozrosła ponownie. Nie można tego wyciąć, ale można pozbawić naczyniaka dopływu krwi. Nadal potrzebuję wsparcia w walce z chorobą. W zasadzie zostałem sam ze swoją chorobą.

Leszek Możdżer, Mikołaj Trzaska, Marcin Bożek i inni w 2018 r. zagrali koncert charytatywny na rzecz mojego leczenia. Dochód z koncertu artyści w całości mi przekazali. W szpitalu w Berlinie przeszedłem laseroterapię. Niestety bank podliczył wszystkie zabiegi w Polsce i Niemczech, traktując to wszystko jako międzynarodową „akcję”. Otrzymałem nakaz spłacenia olbrzymich odsetek, przez które musiałem sprzedać mieszkanie i prosić córkę o pomoc. Na szczęście zostało mi tyle, by kupić mieszkanie w Tczewie. Tu chciałbym dokonać żywota. Teraz gdy nadejdzie czas na kolejną operację liczę na pomoc państwa polskiego.

A co jest najtrudniejsze w walce z rakiem?

- Najgorszy jest okres zaraz po poinformowaniu o raku i dalsze informacje o przerzutach. Przez pierwsze miesiące to był szał i płacz. Szukałem odpowiedzi „dlaczego ja”? I nie znalazłem. Zacząłem całą przeszłość opisywać na kartce - co się udało, a co nie, co komu zrobiłem dobrze, a co źle. Po ok. 2 miesiącach nic nie miało już znaczenia... Tylko ta nieuchronność odejścia... Młodzi ludzie robią natychmiast o dowiedzeniu się o raku tzw. spotkania przypominające, eventy: „nie zapomnimy cię”. Ja postanowiłem odciąć się od świata. Wewnętrznie nie chciałem, by inni patrzeli mi w oczy. Miałem trzy rodzaje wyobraźni i tam sobie istniałem. Nie chciałem być dla nikogo ciężarem. Łzy leciały tylko z bólu fizycznego.

Chciałby pan dokonać żywota w Tczewie, ale przy okazji pojawił się też pomysł na produkcję filmową osadzoną w tym mieście...

- Nie do końca tak, bo pomysł na film miałem już wcześniej... Byłem przekonany, że nie powinienem ujawniać swojej choroby. W Tczewie pukałem do Centrum Kultury i Sztuki, Fabryki Sztuk, Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego, ale nie było zainteresowania. Tymczasem zaproponowałem współpracę – stworzenie filmu osadzonego w Tczewie w zamian za późniejsze odpracowanie w postaci np. organizacji warsztatów dla chętnych mieszkańców. W CKiS dyrektor zapytał: „czy chcę założyć teatr”. Odpowiedziałem: „tak”, ale usłyszałem, że nie ma tam miejsca dla mnie. Zaproponowałem pracę w nocy żartem, ale usłyszałem: „w nocy się nie pracuje”. Trudno mi uwierzyć, że nie znalazłoby się jedno pomieszczenie na ok. 5 godzin na ciekawy projekt filmowy, w dodatku promujący miasto! Nie chodzi mi o projekt wart 100 tys. zł. Chciałbym zrobić film życia. Nie taki drogi. Być może ostatni... Szkoda mi tego projektu, bo namówiłem Leszka Możdżera na skomponowanie muzyki do niego, a Pawła Huelle do opieki literackiej nad nim. A na koniec być może odbyłby się koncert z Leszkiem Możdżerem...

Ale projekt i tak pan rozwija!

- Ok. miesiąc temu zgłosili się do mnie dwa 30-latkowie, by mi pomóc przy filmie. Kto wie czy to nie będzie odkrycie tego czego poszukiwałem. Jeden z chłopaków jest bardzo wrażliwy. Drugi kipi energią, pracuje w wojsku i do tego studiuje. Być może przy braku dofinansowania z miasta będzie to jednak film skromny... Kolejnym z pomysłów na film jest krótka opowieść o relacji wnuka z dziadkiem, który przeżywa ciężką chorobę. 17-letni wnuczek odkrywa, że życie nie jest usłane różami, a dziadek niedługo odejdzie. Na końcu zrozumie, że życie jest trochę „skakaniem z kwiatka na kwiatek pomiędzy dobrem, a złem”. Kolejnym pomysłem jest 10-minutowa etiuda z kolorowymi ludźmi – naturszczykami z ulicy, by pokazać kawałek pozytywnego świata. Te dwa projekty jednak nie mają szans bez wsparcia miasta, dlatego stawiam na pomysł oparty na grze aktorskiej osób, które teraz się do mnie zgłosiły. Gdy zobaczyłem tych dwóch chłopaków pomyślałem o historii o ich relacji, przyjaźni, zazdrości, depresji i oczekiwaniu pomocy. O tym jak przetrwać w obliczu przeciwności losu. Mam pomysł na dwa zakończenia, ale nie chcę na razie zdradzać więcej.

Zrealizował pan wiele wywiadów filmowych z wielkimi artystami polskiej sceny... Czy któryś z celebrytów Pana zaskoczył?

- Kiedyś zrealizowałem film – wywiad pt.: „Trzech artystów”. Wystąpili w nim Zbigniew Zapasiewicz, Jan Englert i Ignacy Gogolewski realizowany przez pierwszy teatr komercyjny w Gdańsku. Zaplanowałem wywiad, z którego zrobiłem film. Ignacy Gogolewski (jedna z ról w „Kapitanu Klossie”) dał się poznać najlepiej, jako człowiek wielkiej lwowskiej szkoły aktorskiej

z Jackiem Woszczerowiczem na czele. Uprawiali oni specyficzny typ aktorstwa. Englert w wywiadach był bardzo konkretny, podobnie jak Zapasiewicz. Wywiad, o którym mowa przeprowadziłem, zadając każdemu z nich po 10 takich samych pytań.

Zdobył pan wypowiedzi telewizyjne m.in. z Agnieszki Holland, Franciszka Pieczki, Olafa Lubaszenko. Czy udało się panu odkryć coś o czym nikt wcześniej nie słyszał?

- Z Franciszkiem Pieczką i Agnieszką Holland rozmawiałem na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, podczas którego zajmowałem się jego obsługą dziennikarską. Krótką rozmowę z Agnieszką Holland uzyskałem fortelem. Po jej konferencji podszedłem do niej, mówiąc że jestem dziennikarzem TV Polonii i proszę o pierwszeństwo. Po cichu dodałem „jeden”. Tymczasem pracowałem dla Tele - Pop, gdyńskiej lokalnej telewizji (śmiech). To był mój najlepszy pofestiwalowy wywiad. Kiedyś gdy Staszek Soyka realizował reklamę dla Volvo. Byłem osobistym filmowcem Volvo Polska, S. Soyka przekazał tam swój wiele wart fortepian.

Realizował pan filmy m.in. dla Polsatu, TVN, TVP. Czy świat telewizji czymś pana zaskoczył? Czy odpowiadał wyobrażeniu o nim?

- Telewizja kłamie, ale od poziomu redaktora naczelnego wzwyż. Prawdziwa telewizja jest od red. naczelnego w dół. To tam właśnie powstają najlepsze rzeczy. Powodem mojego zaangażowania w tych stacjach była bardzo dobra opinia o mnie, którą sobie wypracowałem przez lata.

W latach 90-tych po krakowskim festiwalu skontaktował się ze mną Edward Miszczak. Zaprosił mnie, by stworzyć właśnie te programy, o których wcześniej wspomniałem. Miałem im nadać pewien kierunek. Zgłosiłem swoich 9 filmów i wszystkie zrobiłem. Było to w latach 90-tych i latach po 2000 r. Nagrywałem nie tylko interwencje, ale też wiele filmów o ciekawych osobowościach. Do 2005 r. nie było typowych interwencji w telewizjach. Dziś pomysł o panu, który stoi na rękach poszedłby zapewne od razu do kosza. Zapamiętałem tę współpracę, jako polegającą na tym, że trzeba było znać się na wielu dziedzinach. Trzeba było być reżyserem, operatorem, montażystą i scenarzystą.

Mogę powiedzieć, że pracując jako reporter w TVN, realizując Wizjery i Superwizjery, a dla TVP – filmy dokumentalne, muszę powiedzieć, że nie miałem złudzeń, iż tak to wygląda i się nie pomyliłem. Wtedy nie widziałem istotnych różnic pomiędzy tymi telewizjami. Dziś różnic odnalazłbym mnóstwo! Dodam tylko, że pierwszą nagrodę filmową na lokalnym, wojewódzkim festiwalu filmowym zdobyłem w latach 80-tych w Tczewie za film amatorski „Moje korzenie”.

Dzisiaj tych nagród nazbierało się dużo. Ale ponieważ to jest Polska, te nagrody nie przekładały się na sukces finansowy. Samemu trzeba było wydeptać swoje ścieżki.

Rozmawiał Wawrzyniec Mocny

Mirosław Judkowiak

Ur. w Gdyni. Skończył Warszawską Szkołę Filmową i Berlińską Akademię Telewizyjną. Zrealizował 8 filmów dla TVP1, 10 filmów dla TVP2, 3 filmy dla TVP3. Były to produkcje dokumentalne, traktujące o wybitnych polskich artystach, muzykach, malarzach, między innymi o Leszku Możdżerze, Henryku Cześniku, Kazimierzu Kalkowskim, Urszuli Dudziak, Zbigniewie Zapasiewiczu, Janie Englercie i innych. Stworzył także 3 filmy dokumentalne dla CANAL+, 5 programów rozrywkowych dla POLSAT, a dodatkowo 25 reportaży i filmów dokumentalnych dla stacji TVN w tym dokument roku stacji, traktujący pierwszy raz w Polsce o związkach partnerskich. Zrealizował też ok. 30 filmów artystycznego kina niezależnego, nagradzanych na wielu festiwalach i liczne felietony.

W 2018 – Nagroda Prezydenta Miasta Gdańska Judkowiak Mirosław za całokształt pracy twórczej.

Nakręcił też teledyski m.in. dla Farben Lehre, No Limits, a także dziesiątki wywiadów telewizyjnych, reklam i filmów promocyjnych. Określany jest mianem „jednego z najoryginalniejszych przedstawicieli kina autorskiego i twórców krótkich form ekspresyjnych”. Nakręcił m.in. film obsypany nagrodami film „Jureczek”.

 

Każdy kto wesprze jego film będzie mógł wziąć udział w nim jako aktor. Mirosław Judkowiak zaprasza do współpracy przy ich tworzeniu. Każdy go będzie chciał go wesprzeć, nie tylko finansowo, proszony jest o kontakt z reżyserem tel. 604 627 238


Kwadryzm

Kwadryzm

Jureczek

Jureczek

Mirosław Judkowiak

Mirosław Judkowiak

Miłość

Miłość

Perfromance

Perfromance


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kulturalny 24.12.2021 21:46
Szkoda, że Tczew nie docenia takich ludzi. Pan Judkowiak bije na głowę domorosłych filmowców tczewskich.

b532 27.12.2021 08:32
To jest skandal, że bumelant Milowicz na swojego gniota dostał od miasta lekką ręką ponad 100 tysięcy złotych, a dla reżysera z takim dorobkiem nasze "władze" nie są w stanie, a raczej nie chcą nawet wygospodarować sali. Wstyd.

Tczewiok 27.12.2021 22:01
Gdańsk go docenił wyróżniając Nagrodą Prezydenta Gdańska. dlaczego prezydent Tczewa i szef kuktury niedocenia takiej szansy i potencjału? Kolejny raz widać małostkowość, małomiasteczkowe myślenie i brak wizji, tym razem nie tylko kultury, ale i promocji miasta. Judkowiak mógłby robic ciekawe szkokenia platnecdla zawodowców, a warsztaty bezplatnevdka tczewskiej młodzieży. A tak nic nie mamy, tak jak nic nie zyskaliśmy słabą komedią "Futro z misia", który też był bwvpewbym sensie żartem z Rumcajsa?

Reklama
Sylwestrowa  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Sylwestrowa Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Romantyzm, humor i wirtuozeria prosto z Wiednia Przeżyj magiczny wieczór sylwestrowy w Centrum Kultury i Sztuki. Zapraszamy na niezwykłe widowisko Wielką Galę Wiedeńską - Johann Strauss i Przyjaciele, w którym klasyka muzyczna spotyka się z blaskiem noworocznego show: od porywających arii, przez pełne energii polki, aż po roztańczone walce. W ten wyjątkowy wieczór zabierzemy Was w podróż do magicznego świata wiedeńskich sal balowych XIX w., pełnego przepychu, tańca i radości. Na scenie wystąpią wybitni soliści z polskich i zagranicznych teatrów operowych, których głosy i charyzma nadadzą wydarzeniu niepowtarzalny klimat, łącząc dostojność opery z lekkością i humorem operetki. Ukoronowaniem Gali będzie udział Royal Strauss Orchestra – zespołu, który swoim brzmieniem przeniesie Was prosto do Wiednia. Ich muzyka porwie Was do tańca i zachwyci nawet najbardziej wymagających melomanów. Na scenie pojawi się także Grand Royal Ballet, którego wytworne choreografie i lekko żartobliwe akcenty dodadzą wieczorowi magii, łącząc zachwyt nad kunsztem tancerzy z dobrą zabawą.Wielka Gala Wiedeńska to coś więcej niż koncert – to pełen emocji spektakl, który łączy romantyzm, humor i wirtuozerię. Zachwycające dekoracje i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że poczujecie się jak uczestnicy prawdziwego balu sylwestrowego w dawnej stolicy Austrii. W tę jedyną noc scena Centrum Kultury i Sztuki stanie się centrum sylwestrowej zabawy, a każdy widz przeniesie się do świata miłości, tańca i niekończącej się radości. Jednym słowem – klasa, elegancja, śmiech i muzyka, która rozgrzeje serca i przywita Nowy Rok w wielkim stylu!  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele |Sylwester w CKiS31 grudnia 2025, godz. 18.00Sala widowiskowa CKiS, ul. Wyszyńskiego 10, TczewBilety: 150 zł dostępne w kasie CKIS oraz online na stronie: bilety24.plData rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 18:00 – Data zakończenia wydarzenia: 31.12.2025 22:00
Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku zaprasza na koncerty symfoniczne i wydarzenia w grudniu 2025 Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku zaprasza na koncerty symfoniczne i wydarzenia w grudniu 2025 Koncerty symfoniczne i wydarzenia organizowane i współorganizowane przez PFB w grudniu Sala Koncertowa PFB5/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety wyprzedaneKoncert symfoniczny – Dziadek do orzechówPAWEL JAREMCZUK JAREMCZUK.PLWystąpią:Orkiestra PFBGeorge Tchitchinadze – dyrygentJanusz Zadura – narracjaProgram:Piotr Czajkowski – Dziadek do orzechów (wybrane fragmenty)Czas trwania koncertu: ok. 80’Historię rozsławioną przez balet Piotra Czajkowskiego, zawartą w libretcie Mariusa Petipy według opowiadania Dziadek do orzechów E.T.A. Hoffmanna, zna cały świat. Kilkuletnia Klara w wigilijną noc rozpoczyna magiczną podróż, pełną ożywionych zabawek, mysich armii i Krainy Słodyczy, z niezapomnianym "Walcem Kwiatów" i barwnymi tańcami. Wszystko to znajduje odbicie w pięknej muzyce, którą zagra Orkiestra PFB pod batutą swojego szefa artystycznego George’a Tchitchinadze. Fragmenty baśniowej opowieści przybliży aktor Janusz Zadura.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB6-7/12/2025, sobota-niedziela, godz. 12:00Bilety w cenie: 33-90 złKoncert familijny – Dziadek do orzechówWystąpią:Dziadek do orzechów dla dzieci fot. Jacek KlejmentOrkiestra PFBGeorge Tchitchinadze – dyrygentJanusz Zadura – aktor, narracjaW programie:Dziadek do orzechów – Piotr CzajkowskiDziadka do orzechów uwielbiają wszyscy – starzy i młodzi. Ponieważ tytuł ten cieszy się wielką sympatią naszych widzów, w tym roku balet Piotra Czajkowskiego Orkiestra Polskiej Filharmonii zagra aż trzykrotnie, w tym dwa razy jako koncert familijny. Będzie to nieco skrócona wersja muzyki prezentowanej w piątkowy wieczór, z obszerniejszą narracją aktora Janusza Zadury, który przybliży niuanse libretta, które opowiada o fantastycznym świecie, w którym każdy chciałby się znaleźć na kilka chwil. Dziecięca wyobraźnia pozwala kwiatom śpiewać, zwierzętom i zabawkom mówić, a małej Klarze przeżywać niesamowite przygody. Dajmy się im porwać i my!--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Kameralna6-7/12/2025, sobota-niedziela, godz. 18:00Bilety wyprzedaneRecital pianistyczny – Piotr Pawlak Piotr Pawlak fot. Agnieszka WiraWystąpi:Piotr Pawlak – fortepian/ półfinalista tegorocznego Konkursu ChopinowskiegoProwadzenie: Konrad MielnikW programie:Ferenc Liszt – Sonata h-moll S. 178 [31’]Fryderyk Chopin – Sonata h-moll op. 58 [28’]Piotr Pawlak to jeden z najbardziej wszechstronnych polskich pianistów młodego pokolenia. Zwycięzca i laureat wielu międzynarodowych konkursów (wygrał m.in. V Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Maj Lind w Helsinkach w 2022), jednak paradoksalnie największą popularność przyniósł mu konkurs, w którym nie dostał się do finału, chociaż podczas Konkursu Chopinowskiego 2025 wielu widziało go w gronie finalistów i to na czołowych miejscach. Jurorzy zdecydowali inaczej, jednak ten gdański artysta wieku talentów (oprócz kariery pianistycznej, jest też laureatem konkursów organowych i olimpiad matematycznych, a studiuje dyrygenturę) zyskał gigantyczną popularność. W Gdańsku zagra kompozycje Liszta i Chopina. --Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala nad Motławą 9/12/2025, wtorek, 13:30Bilety w cenie: 39 zł (jeden bilet obejmuje wstęp jednego dziecka i opiekuna)Czuła muzyka dla SmykaWarsztaty umuzykalniające dla maluszków i ich opiekunówProwadzenie: Ewelina Bronk-MłyńskaWiek: 1-4 latCzas trwania: ok. 45 min. Zapraszamy na wyjątkowe warsztaty stworzone z myślą o najmłodszych dzieciach oraz ich opiekunach. Czuła muzyka dla Smyka to przestrzeń wspólnego odkrywania świata dźwięków, rytmu i bliskości. W kameralnej, ciepłej atmosferze dzieci doświadczają różnorodnych brzmień, rozwijają wrażliwość muzyczną i ruchową, uczą się przez zabawę i naturalną ekspresję, budują więź z opiekunem poprzez wspólne muzyczne aktywności.Zajęcia prowadzone są przez Ewelinę Bronk-Młyńską (certyfikowaną instruktorkę I i II st., członkini Polskiego Towarzystwa im. E. E. Gordona, absolwentkę Akademii Muzycznej im. S. Moniuszki w Gdańsku na wydziale instrumentalnym i wokalno-aktorskim oraz pedagożkę) w duchu uważności i radości, bez oceniania czy oczekiwań – tu liczy się radość z bycia razem i wspólnego muzykowania.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski--- Sala Koncertowa PFB12/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety w cenie: 27-100 złKoncert symfoniczny – Bartłomiej NiziołWystąpią:Bartłomiej NiziołOrkiestra PFBYuta Takahashi – dyrygentBartłomiej Nizioł – skrzypceProwadzenie: Konrad MielnikW programie:Johannes Brahms – Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 [38']Przerwa [20']Léo Delibes – Coppélia (Suita nr 2) [25']Charles Gounod – Muzyka baletowa z opery Faust [15']Mieszkający w Szwajcarii znakomity polski skrzypek Bartłomiej Nizioł jest bohaterem przedostatniego koncertu symfonicznego naszej Orkiestry w tym roku. Razem z filharmonikami gdańskimi artysta zagra Koncert skrzypcowy D-dur op. 77 Johannesa Brahmsa. Ponadto usłyszymy Suitę nr 2 z baletu Coppélia Léo Delibes oraz muzykę baletową z opery Faust Charlesa Gounoda. Dyryguje Japończyk Yuta Takahashi. --Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku:Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Dębowa13/12/2025, piątek, godz. 11:00Bilety w cenie: 16 złWarsztaty muzyczno-integracyjne dla seniorów – Muzyka nie zna wiekuProwadzenie: Eliza LudkiewiczPo raz pierwszy zapraszamy seniorów na zajęcia im dedykowane w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Muzyka nie zna wieku to sobotnie spotkania w niewielkim, kameralnym gronie, w niezobowiązującej atmosferze. Prowadząca Eliza Ludkiewicz (psycholożka, oligofrenopedagożka oraz arteterapeutka) zapozna uczestników z elementami muzykoterapii, ukazując, w jaki sposób muzyka może rozluźniać ciało i umysł, poprawić kondycję psychofizyczną, pobudzić kreatywność i uwolnić endorfiny. Część druga spotkania ma nieformalny charakter integracji przy kawie, herbacie i słodkiej przekąsce.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Biała14/12/2025, niedziela, godz. 10:00 i 11:30Bilety w cenie: 19-60 złWarsztaty rodzinnego muzykowania – O Mikołaju, który przybył do FilharmoniiWystąpią:Carlos Peña Montoya – harfaDorota Pawlus – flet, scenariusz i prowadzenieGodz. 10:00 à wiek: do 5 latGodz. 11:30 à wiek: 6-10 latCzas trwania: ok. 50 min.Spotkanie rozpocznie się radosnymi zabawami muzycznymi i wspólną grą na instrumentach. Już po chwili pojawi się jowialny Mikołaj, a wraz z nim piękna muzyka i magia świątecznej atmosfery. Flet i harfa zabiorą dzieci w niezwykłą podróż do krainy elfów i fabryki prezentów, a opowieść dopełni barwna prezentacja multimedialna. Pamiętajcie, by zabrać swoje listy do Mikołaja – elfy muszą zdążyć przygotować wszystkie prezenty przed Świętami! Na zakończenie, podczas warsztatów plastycznych, wykonamy własne harfy, fleciki i muzyczne łańcuchy choinkowe.Warsztaty rodzinnego muzykowania to uczta muzyczna, jaką przygotowaliśmy dla rodzin z dziećmi. Czego możecie się spodziewać w te niedzielne przedpołudnia? Podczas każdego spotkania:• umuzykalnianie, gra na instrumentach, śpiewanie i taniec• bajka muzyczna, czyli część słowno-muzyczna lub słowno-taneczna• warsztaty plastyczne--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Kameralna14/12/2025, niedziela, godz. 12:00Bilety w cenie: 20-38 złKlasyka na Ołowiance – Piękno SonatWystąpi:Anna Wandtke – skrzypceDominika Glapiak – fortepian, prowadzenie i kierownictwo artystyczneW programie:Gabriel Fauré – Sonata na skrzypce i fortepian A-dur op. 13 [26’]César Franck – Sonata skrzypcowa A-dur [27’]Czas trwania koncertu: ok. 70'W 1875 roku Fauré skomponował swoją pierwszą Sonatę na skrzypce i fortepian, charakteryzującą się oryginalnością i formą, która zapoczątkowała nową erę francuskiej muzyki kameralnej. Jego język muzyczny dał podwaliny wszystkiemu, co później łatwo wychwycić i zamknąć w banalnym określeniu muzyka francuska. Zwiewność, łatwość osiągania spektakularnych napięć przy użyciu minimalnych środków, pewna nostalgia harmoniczna i dialog z wiekami przeszłymi, wynikające ze specyficznej edukacji odebranej przez Gabriela Faure, mieszającą się z postępowymi rozwiązaniami i powiewem impresjonizmu. Dziewięć lat po Sonacie nr 1 Gabriela Fauré, César Franck – mniej płodny w kameralnym gatunku – skomponował swoją jedyną sonatę, obecnie jedną z najczęściej granych, wielbioną przez wykonawców i odbiorców. Dzieło niebywałej urody, różnorodne i oprawione niesamowitą wręcz historią, której na koncercie w cyklu Klasyka na Ołowiance na pewno nie zabraknie.--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB19/12/2025, piątek, godz. 19:00Bilety w cenie: 32-131,50 złKoncert symfoniczny – Oratorium MesjaszWystąpią:Małgorzata Trojanowska, fot. M. HellerOrkiestra PFBRubén Silva – dyrygentPolski Chór Kameralny Schola Cantorum GedanensisJan Łukaszewski – przygotowanie chóruMałgorzata Trojanowska – sopranMałgorzata Bartkowska – altJacek Szponarski – tenorTomasz Raff – basProwadzenie: Krzysztof DąbrowskiW programie:Georg Friedrich Händel – Oratorium Mesjasz [120']Skomponowane przez Georga Friedricha Händla w 1741 roku dzieło to najpopularniejsza kompozycja Händla, a słynny chór "Hallelujah" z tego oratorium zalicza się do jego najbardziej rozpoznawalnych kompozycji wszech czasów. Dzieło to przyniosło kompozytorowi światową sławę i niezmiennie w każdej epoce przyjmowane jest z zachwytem. Stawiane bywa na równi z Pasją według św. Mateusza Jana Sebastiana Bacha. W Polskiej Filharmonii Bałtyckiej filharmonicy gdańscy pod wodzą Rubéna Silvy zagrają z Polskim Chórem Kameralnym Schola Cantorum Gedanensis oraz solistami: Małgorzatą Trojanowską, Małgorzatą Bartkowską, Jackiem Szponarskim i Tomaszem Raffem.Sponsor Specjalny--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku: Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski---Sala Koncertowa PFB31/12/2025, środa, godz. 17:00 i 20:30Bilety w cenie: 218-430 złWielka Gala Sylwestrowa – Gary GuthmanGary Guthman , fot. Kinga Karpati, Daniel ZarewiczWystąpią:Orkiestra PFBMassimiliano Caldi – dyrygentGary Guthman – trąbka, flugelhornEwa Łobaczewska – śpiewTrio Wojciecha Gogolewskiego w składzie:Wojciech Gogolewski – fortepianPaweł Pańta – kontrabasAdam Lewandowski – perkusjaProwadzenie: Krzysztof DąbrowskiW programie: przeboje legend muzyki Złotej Ery Swingu; kultowe kompozycje B. Goodmana, D. Ellingtona, H. Jamesa, G. Millera, R. Noble’a, L. Primy, L. Hamptona, wiele wielkich hitów, takich jak Stardust, Bye Bye Blackbyrd, Lush Life oraz utwory Gary’ego GuthmanaTaki koncert jest raz w roku – w Sylwestra! Tym razem proponujemy wyjątkowy sposób spędzenia ostatniego dnia roku, z największymi przebojami muzyki jazzowej. Zadba o to wybitny trębacz (grający też flugelhornie) Gary Guthman. Ponadczasowe szlagiery wykona Ewa Łobaczewska, a z Orkiestrą PFB pod kierunkiem Massimiliano Caldiego zagra także Trio Wojciecha Gogolewskiego. Nie zabraknie też okolicznościowej lampki szampana. Będzie się działo.Główny Sponsor PFB – Mecenas Kultury--Sponsor Strategiczny PFB: Energa Grupa OrlenGłówny Sponsor PFB – Mecenas Kultury: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.Partner wydarzeń artystycznych PFB w 2025 roku:Ruch MuzycznyPatroni medialni: Trojmiasto.pl, Radio Gdańsk, Presto, Pomorskie.eu, Prestiż. Magazyn Trójmiejski Data rozpoczęcia wydarzenia: 10.12.2025
Reklama
Reklama