Dotychczas temat poszerzenia granic administracyjnych Tczewa, istniał jedynie w debacie i dyskusjach kuluarowych, teraz można powiedzieć, że sprawa zrobiła się głośno.
Marchewka(i) dla rokitczan
Prezydent, odpowiadając na pytania dziennikarzy, stwierdził że chciałby aby Tczew powiększył się o całe sołectwo rokickie do 1.01.2022 r.
- Zdecydowaliśmy się na podjęcie kroków zmierzających do poszerzenia granic Tczewa. Zanim to nastąpi konieczne będzie wykonanie pewnych analiz i opracowań oraz uzasadnienia dlaczego „tak chcemy” – uzasadnia M. Pobłocki. (...)
Twarde „nie” wójta
- Kategorycznie mówię „nie” temu pomysłowi. Będziemy robić wszystko, by do tego nie doszło, przekonywać mieszkańców, w każdy sposób bronić – mówi twardo wójt Augustyniak. (...)


Fot. W. Mocny
Nie chcemy być osiedlem. A fundusz sołecki zabiorą!
Sławomir Stojałowski, sołtys Rokitek sprzeciwia się pomysłowi poszerzenia granic sąsiedniego Tczewa o jego sołectwo. Zapytaliśmy dlaczego.
Dlaczego nie chce Pan do Tczewa?
- Jestem sołtysem od 12 maja br. Słyszałem niestety o tej sprawie i jestem przeciwny takim pomysłom. W referendum głosowałbym przeciw. Nie po to się z tego Tczewa wyprowadzałem na wieś, by w tym Tczewie teraz mieszkać! Jest mi dobrze w mojej wsi, cisza i spokój, a o to mi chodziło.
Czy mieszkańcy sołectwa są podzieleni?
Tu jest as w rękawie prezydenta Tczewa, który przywróciłby nam po zmianie granic autobus. Dlaczego go wcześniej nie było skoro nową drogę mamy od 2010 r.? Tymczasem jeździ droższy Latocha. Być może powstanie jeszcze jedna linia i wtedy ceny biletów się obniżą. Zastanawia mnie wypowiedź prezydenta o wodzie, która jest nam dostarczana. Tzn. jaką właściwie mamy teraz wodę? Wiem, że mamy ją sprowadzaną z miasta.
Proszę wymienić trzy zalety, że Rokitki powinny być w gminie Tczew i trzy wady tego, że będą w Tczewie?
- Na pewno będzie jeszcze większy ruch. Powstaną nowe bloki. Będzie więcej ścieków i mniejsze ciśnienie wody w kranach. Utracimy fundusz sołecki, a tylko na ten rok mieliśmy ponad 44,4 tys. zł! Takie imprezy jak Dzień Seniora, Dzień Dziecka nie będą się odbywały.
Z sołectwa stalibyśmy się osiedlem...
A co z zagęszczeniem Tczewa, któremu kończą się tereny inwestycyjne?
- A dlaczego Rokitki, nie Tczewskie Łąki czy Czatkowy?
W takim razie skok na kasę i bogate rozwojowe sołectwo?
-Myślę, że może chodzić o podatki np. wpływy z elektrociepłowni. Mamy sporo drogiej ziemi, atrakcyjną dla inwestorów Specjalną Strefę Ekonomiczną. To wszystko duże pieniądze, które teraz pracują na rzecz gminy czyli potrzeby mieszkańców. Chcemy nadal być samorządni.
Pana zdaniem referendum ma sens, skoro decyduje minister?
- Musimy się jakoś bronić. Zaangażuje się w kampanię przeciwko przyłączeniu. Wiele osób będzie protestować. Jak widać po reakcji mieszkańców już teraz wiele osób protestuje.
Co sądzisz nt. poszerzenia granic Tczewa?
Postanowiliśmy zapytać mieszkańców Tczewa i sołectwa Rokitki czy podoba im się pomysł poszerzenia granic Tczewa. Mieszkańcy Rokitek zdecydowanie sprzeciwiają się tym planom.
Gdy przyjechaliśmy do Rokitek pod domem sołtysa Sławomira Stojałowskiego zebrała się grupa mieszkańców – naliczyliśmy kilkanaście osób, którzy przygotowali transparent z kolorowym napisem: „Nie chcemy do Tczewa”. Niektórzy mieszkańcy gminy i miasta mają jednak przeciwne zdanie.
Justyna, Rokitki, 33 lata

Jestem przeciwna połączeniu mojej miejscowości z Tczewem. Jestem rokitczanką od urodzenia, gdybym chciała przeprowadzić się do Tczewa na pewno bym to zrobiła. Droga, która przejeżdża przez Rokitki w jednym miejscu jest za wąska i tak duży autobus Meteora nie przejedzie. Nie rozumiem dlaczego autobus nr 7 parę lat temu nam zabrano, a teraz niby po połączeniu znowu miałby być przywrócony? Miasto w ostatnich latach najpierw nagle zlikwidowało linię miejską nr 7, a potem po wielu naszych prośbach nie zgadzało się na jej przywrócenie. Teraz miałaby to być dla nas zachęta? W ostatnich latach powstała szkoła, niedługo będziemy mieli przychodnię! Nasz nowy sołtys organizuje szereg wydarzeń, na których wszyscy się bawimy. Nie wydaje mi się, że gdybyśmy byli częścią Tczewa płacilibyśmy mniejsze podatki.
Karolina, 33 lata, Rokitki

Nie zgadzam się, by Rokitki należały do Tczewa, to nasza piękna wieś i niech taką zostanie. Na pewno byłby wyższe podatki. Jeśli chodzi o wodę, to jest ona sprowadzana z Tczewa. Nie rozumiem dlaczego prezydent Pobłocki mówi, że zyskalibyśmy lepszą wodę. To jak ? Teraz pijemy brudną? Szkołę w Rokitkach mamy (filia tczewskiego „katolika”). Sołtys organizuje festyny, Dzień Dziecka i inne imprezy, w których chętnie uczestniczymy. W referendum będę przeciwna przyłączeniu Rokitek do Tczewa.
Ewelina 37 lat, Dawid 18 lat, Tczew (oboje)

Moim zdaniem Rokitki powinny należeć do Tczewa. Jeżeli i tak funkcjonuje komunikacja miejska i tak jest w tamtą stronę. Wydaje mi się, że jeśli Rokitki będą w granicach Tczewa komunikację zapewni miasto. Co prawda jest przewoźnik Latocha, ale to nie wystarcza.
Myślę, że korzyści będą obopólne. Nie mam jednak wrażenia, by Tczew był „przeładowany inwestycjami”.
Angelika, Waćmierek, 30 lat

Jak najbardziej, jeśli Tczew ma się rozwijać uważam, że może poszerzać swoje granice. Większość mieszkańców i tak traktuje już Rokitki jako część Tczewa, choćby z uwagi na niewielką odległość tego sołectwa od miasta. Wydaje mi się, że sami rokitczanie zyskają. Zawsze mówiło się, że Rokitki to miejsce „gdzie diabeł mówi dobranoc”, może po przejęciu Tczewa byłoby inaczej? Może jednak chodzi o dochody z podatków? Temat wśród moich znajomych z Tczewa nie budzi większych emocji, ale osoby z Rokitek, które znam - one popierają pomysł prezydenta Tczewa.









Napisz komentarz
Komentarze