Do redakcji GT zadzwoniła Czytelniczka, która zapytała czy gdzieś na terenie Tczewa lub w okolicy można zostawić jedzenie, które zostało po świętach.
W Tczewie nigdzie nie przyjmą
Zadzwoniliśmy do wielu tczewskich instytucji, które opiekują się osobami potrzebującymi. Wszędzie usłyszeliśmy, że nie przyjmują gotowej żywności - sałatek, pieczonych mięs, ciast itp. Do tczewskiego oddziału Banku Żywności można oddać jedynie żywność trwałą (makaron czy cukier) z dłuższym terminem ważności. Zarówno Pelpliński Caritas, jak i tczewski MOPS nie prowadzą akcji przyjmowania żywności.
W dużych miastach takich jak Gdańsk czy Gdynia jedzenie można zanieść do ośrodków zajmujących się np. osobami bezdomnymi. Ponadto od kilku lat działają tam Jadłodzielnie. W skrócie to lodówki, ustawione w różnych miejscach, z których potrzebujący zabierają pozostawione jedzenie. W takich lodówkach można zostawić sałatki, mięsa, cukier, mleko czy warzywa. Czyli wszystko co nam zostało, a nie chcielibyśmy wyrzucić. W przypadku dań przetworzonych, np. zup, konieczne jest pozostawienie składu potrawy. Takich lodówek w całym kraju przybywa, tylko w Warszawie jest ich 13, w Gdańsku jedna z nich działa przy Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Jedni wkładają tam żywność, inni biorą to co potrzebują i co akurat się w niej znajduje. (...)










Napisz komentarz
Komentarze