Choć zaczyna się weekend, a placówkach zakończyły się lekcje, wciąż nie wiadomo czy w poniedziałek odbędą się lekcje. Po pierwsze uzależnione jest to od rozmów związkowców z przedstawicielami rządu. Po drugie, jeśli strajk stanie się faktem, nie wiadomo ilu nauczycieli pojawi się tego dnia w pracy. Referenda przeprowadzone w tczewskich placówkach wskazują na wolę przystąpienia do akcji protestacyjnej.
- Na razie niewiele wiadomo. Nauczyciel przychodzi do pracy i w tym dniu podejmuje decyzje czy strajkuje. Tak będzie w poniedziałek – mówi Jan Kur, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7. – W związku z zaistniałą sytuacją daliśmy informację do rodziców, z prośbą, by dzieci w poniedziałek nie przyszły do szkoły. Pozostałym będziemy starali się zapewnić opiekę. W naszej szkole oba związki ogłosiły akcję strajkową i wszystko wskazuje, że do protestu jednak dojdzie. Prosimy rodziców, by na bieżąco śledzili informacje pojawiające się w e-dzienniku. Być może w sobotę czy niedzielę akcja zostanie odwołana.
Niektóre szkoły zdecydowały się zamieszczać komunikaty o organizacji zajęć na swoich stronach internetowych.
„W wyniku pozytywnego wyniku referendum strajkowego, nasza szkoła przystępuje od 8 kwietnia br. do strajku. W związku z powyższym zajęcia dydaktyczne nie będą mogły się odbywać, spodziewam się także poważnych problemów z zapewnieniem opieki naszym uczniom. Dlatego uprzejmie proszę o zabezpieczenie na ten czas opieki swoim dzieciom. W sytuacji braku takiej możliwości proszę o zgłoszenie tego faktu do wychowawcy poprzez dziennik elektroniczny” – informuje Szkoła Podstawowa nr 10.
- O wszystkim dowiemy się w poniedziałek. Niczego rodzicom nie polecamy, tak jak informujemy na naszej stronie, gdy rodzic nie ma opiekuństwa ma prawo skorzystać z takiej opcji w szkole – mówi Aleksandra Jędrzejewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Tczewie.
Także w „dwójce” rozesłano informacje poprzez dziennik elektroniczny. Jednocześnie poproszono o składanie deklaracji, kto nie będzie w stanie zaopiekować się dzieckiem 8 kwietnia. Ok. 10 rodziców potwierdziło chęć oddania tego dnia dziecka do szkoły.
- Czekamy na informacje, że jednak do strajku nie dojdzie, jednak jest to coraz mniej prawdopodobne - mówi Robert Kraska, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi. - Jesteśmy przygotowani na tyle, na ile możemy. Na czas trwania akcji strajkowej zmieniłem organizację szkoły, tak abyśmy byli w stanie zapewnić dzieciom zajęcia opiekuńcze. Myślę, że nie będziemy mieć problemu, by dodatkowe zajęcia zorganizować. Jednak prosiłbym, aby raczej dzieci nie przywozić do szkoły. Gdyby jednak okazało się, że 100 proc. nauczycieli przystąpi do akcji, to dyrektor będzie tą osobą, która poprowadzi zajęcia opiekuńcze.
SSP 2 jest w podwójnie trudnej sytuacji, z uwagi na prowadzenie klas podstawówki, ale także ostatnich klas gimnazjum, które w tym roku będą pisać swój egzamin końcowy. 3-dniowy sprawdzian umiejętności ruszy już w środę. Z kolei w poniedziałek (15.04.) uczniowie przystąpią do egzaminu 8-klasisty.
- Zadaniem dyrektora jest przygotować się do egzaminu. My robimy wszystko, by te egzaminy przeprowadzić. Zmieniliśmy liczebność poszczególnych grup na większe, po to, by do zespołów nadzorujących była potrzebna mniejsza liczą osób. Liczę na to, że w środę będę dysponował taką grupą nauczycieli, która pozwoli obsadzić zespoły nadzorujące. Wciąż jest jednak szereg niewiadomych.
AKTUALIZACJA, piątek, godz. 17.45:
- w specjalnym komunikacie opublikowanym na fejsbuku ZNP i FZZ, poinformowały, że w wyniku fiaska rozmów z rządem strajk rozpocznie się 8 kwietnia.











Napisz komentarz
Komentarze