Zabiegał o dobrą współpracę z policją, był zagorzałym przeciwnikiem korzystania przez straże z fotoradarów, w ciągu ostatnich lat przeprowadził swoją formację przez trudny okres, gdy w kraju likwidowano kolejne jednostki. Przypomnijmy, że niewiele brakowało, by w Tczewie doszło do referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Po 11 latach szefowania strażnikom, 62-letni Andrzej Jachimowski zdecydował się przekazać pałeczkę młodszemu następcy.
Postrzegają nas inaczej niż w innych miastach
- Odchodzę z powodów osobistych. Przychodzi taki czas, gdy trzeba powiedzieć pas. Bardzo długo o tym myślałem i postanowiłem, że muszę poświęcić się innym obowiązkom - mówi Andrzej Jachimowski. W sumie, ze strażą miejską związany był 21 lat. Od 1998 r. pracował na stanowisku naczelnika Straży Miejskiej w Gdańsku, a od 2008 r. jako komendant tczewskiej jednostki, wybrany w drodze konkursu. (...)












Napisz komentarz
Komentarze