Niedawno na fejsbukowym profilu Marka Modrzewskiego, ratownika medycznego z Łodzi, pojawił się post o samobójcach. Dlaczego problem tak bardzo poruszył mężczyznę? Ponieważ w pracy codziennie spotyka ludzi, którzy próbują odebrać sobie życie.
Nie ma samobójstw bez powodu
Ratownik podkreśla, że chorób psychicznych nie można bagatelizować i że są tak powszechne jak choroby fizyczne.
- Dostajemy wezwanie, jedziemy do człowieka potrąconego przez samochód. Na miejscu okazuje się, że jest to próba samobójcza, że kobieta nie wpadła pod maskę przez przypadek tylko rzuciła się na nią celowo.
Dalej pisze, że żal mu kobiety, w której życiu na pewno wydarzyło się coś strasznego. Ale żal mu też kierowcy auta, dla którego taka sytuacja będzie traumą do końca życia. Ratownicy coraz częściej wyjeżdżają do młodych osób, które w różny sposób próbują popełnić samobójstwo: zażywają leki, wieszają się, rzucają pod pociągi. Dlaczego więc problem jest wciąż tematem tabu? Ponieważ psychologowie i lekarze psychiatrii obawiają się naśladownictwa. Zachowania, które spotyka się po śmierci osób rozpoznawalnych. Dotyczy to głównie nastolatków, którzy chcąc być tacy jak ich idole, myślą, że samobójstwo zapewni im pośmiertną sławę. Efekt Wertera istnieje nadal, jednak na mniejszą skalę niż kiedyś. Obecnie najczęstszą przyczyną samobójstw jest depresja i wszelkie jej odmiany.
- Nie ma samobójstw bez powodu – mówi psycholog z Wydziału Interwencji Kryzysowej w Tczewie, który, jak często w takich przypadkach bywa, prosi o anonimowość. - Zjawiska samobójstwa nie da się wytłumaczyć w sposób jednoznaczny. Nie istnieje bowiem tylko jeden czynnik decydujący o tym, że dana osoba podejmuje decyzję o odebraniu sobie życia. Podłożem decyzji samobójczej jest bowiem szereg zazębiających się czynników. Zagrożenie samobójstwem wzrasta, kiedy osoba cierpi na chorobę o podłożu psychicznym, taką jak depresja kliniczna, choroba afektywna dwubiegunowa, osobowość z pogranicza, schizofrenia, zespół stresu pourazowego, czy też uraz wywołany wykorzystaniem fizycznym lub seksualnym. (...)












Napisz komentarz
Komentarze