O szanse powrotu do modelu, w którym to miasto jest właścicielem zakładu komunikacyjnego oraz zarządza taborem, dopytywał na ostatniej sesji Rady Miasta radny Zbigniew Urban. Jak argumentował, wskrzeszenie ZKM sprawiłoby, że „miasto miałoby pełną kontrolę i decyzyjność w sprawie jakości przewozów”. Radny wywołał temat, by – jak mówił – rozpocząć miejską debatę w tej sprawie, przy okazji zawnioskował do prezydenta o przygotowanie analizy SWOT, dla porównania mocnych i słabych strony takiego rozwiązania. Tymczasem urząd miasta bardzo szybko ostudził zapał Z. Urbana. W odpowiedzi na interpelację, dyrektor ZUK krótko poinformował, że miasto nie planuje w tym zakresie żadnych kroków.
„Pan radny nie może otrzymać analizy SWOT, ponieważ nie bierzemy pod uwagę powołania Zakładu Komunikacji Miejskiej i przejęcia nowych zadań przez miasto.”
- Nie było przewidywane ani brane pod uwagę, aby utworzyć komunikację miejską, a w związku z tym nie będą tworzone dodatkowe analizy, które w takim wypadku są bezzasadne – uszczegóławia dyrektor Przemysław Boleski. - Równie dobrze moglibyśmy przeprowadzić analizę zasadności wybudowania w Tczewie lotniska, którego także nie ma w planach. Stanowisko miasta w tej sprawie jest jednoznaczne. (...)












Napisz komentarz
Komentarze