Prezydent uważa, że sprawa ma podłoże polityczne i jak powiedział na czwartkowej sesji Rady Miasta (29.03.), skierowanie jej do sądu może być elementem brudnej kampanii wyborczej.
- Mam nadzieję, że sprawa rzeczywiście trafi do sądu. Z tego się cieszę, bo po raz pierwszy będę miał możliwość wykazania swojej niewinności, ponieważ w prokuraturze takiej możliwości nie miałem. Zakazano mi wypowiadania się na ten temat – mówi Mirosław Pobłocki. - Opinie niezależnych prawników i specjalistów od ochrony danych osobowych mówią wyraźnie, że jestem niewinny, a moje działanie służyło jedynie do ścigania stwierdzonego na tym nagraniu przypadku łamania prawa. Do tego przecież monitoring służy. (...)
- To jest jakieś nieporozumienie – mówi Maciej Więckowski, prokurator rejonowy w Malborku. – Nikt nie zabraniał panu prezydentowi dowodzenia swoich racji i niewinności. Miał uprawnienie do odmowy składania wyjaśnień i z tego skorzystał. Prezydent wystąpił do prokuratury o wyrażenie zgody na upublicznienie przez niego pewnych informacji z postępowania przygotowawczego i myśmy na to nie wyrazili zgody. Nikt nie utrudniał i kneblował ust prezydentowi w toku postępowania przygotowawczego. (...)
Napisz komentarz
Komentarze