Świat matki dwójki chłopców i szczęśliwej żony zamarł po badaniu rezonansem w grudniu 2016 r. Okazało się, że niepokojące zawroty głowy, to efekt sporej wielkości nowotworu - glejaka, który tkwi w mózgu.
Lekarze rozłożyli ręce
Kolejne tygodnie upłynęły Magdalenie Godlewskiej na badaniach oraz zabiegach, jednak lekarze nie potrafili skutecznie jej pomóc. Po pierwszej operacji, podczas której usunięto ok. 40 proc. guza, nastąpiły poważne komplikacje. Zaufanie do szpitala zostało nadszarpnięte.
- Po wyjściu ze szpitala podjęliśmy decyzje o zmianie lekarzy – tłumaczy Magdalena Godlewska. - Na przełomie kwietnia i maja 2017 r. poddałam się operacji, podczas której usunięto jeszcze 50 proc. guza. Usunięcie pozostałej było zdaniem lekarzy zbyt ryzykowne dla życia. Zalecono kontrole MRI co pół roku, aby obserwować pozostałą część guza. Po badaniu w grudniu 2017 r., z płytą badania udaliśmy się do lekarza prowadzącego, gdzie usłyszeliśmy, że guz się powiększył.
Lekarze w Polsce rozłożyli ręce. Okazało się, że zrealizowanie kolejnych zabiegów w naszym kraju nie będzie możliwe. Pozostało poszukiwanie lecznicy, która byłaby w stanie zaoferować coś więcej - dać nadzieję na zwalczenie choroby. Okazało się, że operacje całkowitego wycięcia guza są realizowane za naszą zachodnią granicą. Przerażały jedynie koszty. Już za pierwsze badanie trzeba było zapłacić 2 tys. euro.
„Jest nadzieja”
Z Hanoweru napłynęły do Polski optymistyczne wieści. W połowie marca Magdalena Godlewska pojechała do Dolnej Saksonii, gdzie przeprowadzono badanie rezonansem.
- Po badaniu lekarze stwierdzili, że są w stanie wyciąć całego guza – mówi mąż Dawid Godlewski. - To najlepsza wiadomość jakiej mogliśmy się spodziewać. Ustaliliśmy już termin operacji na 11 kwietnia. Dzień wcześniej musimy być w klinice. Jest nadzieja. W Polsce lekarze powiedzieli, że nie podejmą się tego zadania z uwagi na duże ryzyko, a tam będzie to możliwe. Potrzeba jednak 53 tys. euro.
Jeszcze zanim 33-latka pojechała do Niemiec, w Tczewie ruszyła pełna mobilizacja. Dzięki wpłatom na konto, nieocenionemu Bazarkowi, a także zbiórkom środków w szkołach, m.in. SP 10, do dziś udało się zebrać pokaźną sumę. Najbliżsi chorej liczą, że całą kwotę, ponad 230 tys. zł uda się zdobyć przed wyjazdem na operację. W ostatnich dniach w restauracji Camargo zorganizowano charytatywne karaoke, podobne ma odbyć się 6 kwietnia w pizzerii Julia na tczewskich Suchostrzygach. Wszelkie osoby dobrej woli, które chciałyby wesprzeć tczewiankę w jej walce z chorobą proszone są o wpłaty na konto fundacji „Kawałek Nieba”. Do apelu przyłącza redakcja Gazety Tczewskiej.
Pomóc Magdzie można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1377 pomoc dla Magdy Godlewskiej”
Wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Magda:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni












Napisz komentarz
Komentarze