Dwie młode kobiety, które zdecydowały się zostawić psiaki pod schroniskiem, mogą odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami, za co kodeks karny oraz ustawa o ochronie zwierząt przewidują nawet 3 lata więzienia. To przestroga dla osób, które chciałyby w podobny sposób pozbyć się niechcianych "pupilów".
4 marca br. w tczewskim schronisku przy ul. Malinowskiej pojawiły się dwie kobiety, które poprosiły o możliwość zostawienia dziewięciorga, ok. 6-tygodniowych szczeniaków. Na odpowiedź, że nie ma na to obecnie szans, zareagowały w bezmyślny sposób. Wróciły pod schronisko i nie informując nikogo, podrzuciły karton z żywym pakunkiem. Za audi, którym przyjechały, próbował jeszcze podążyć pracownik schroniska, ale auto dość szybko zgubiło przysłowiowy ogon.
- Poinformowaliśmy panie, że nie możemy przyjąć szczeniaków z powodu wirusa, który mógłby być dla nich zagrożeniem - mówi Anna Ciaś, zastępca kierownika schroniska OTOZ Animals w Tczewie. - Ponadto zaproponowaliśmy, aby zrobiono im zdjęcia, dzięki którym psiaki mogłyby znaleźć nowych właścicieli w internecie. Dzisiaj adopcje udaje się przeprowadzić w kilka dni. Panie jednak wyszły niepocieszone.
Dzięki nagraniu, które schronisko wrzuciło do sieci, udało się namierzyć zarówno sprawczynie, jak i właścicielkę zwierząt. U tej ostatniej znaleziono suczkę, mamę rozbrykanego potomstwa. Psa zabrano z uwagi na warunki w jakich był trzymamy. Zgodę wydała na to sama właścicielka. Tczewska prokuratura przyjrzy się czy w tym przypadku doszło do przestępstwa, natomiast schronisko apeluje do chętnych mieszkańców o zaadoptowanie szczeniaków.
- W piątek szczeniaki będą zaszczepione i od rana gotowe do adopcji - mówi Anna Ciaś. - Jeżeli są osoby, które chciałyby wziąć jednego z nich pod swoją opiekę, to serdecznie zapraszamy. (...)













Napisz komentarz
Komentarze