W środę 31 stycznia br. w sali gniewskiego OSP odbyła się sesja Rady Miejskiej, która obradowała w sprawie planowanych inwestycji oraz podwyżki za wywóz odpadów. W trakcie drugiej część posiedzenia, na sali padały mocne słowa, a atmosfera gęstniała z minuty na minutę.
320 tys. zł z uszczelnienia systemu?
Podwyżka została zaproponowana przez Marię Taraszkiewicz-Gurzyńską, burmistrz gminy. W projekcie uchwały złożonej przez włodarz pojawiły się kwoty 17,4 zł od osoby za odpady zbierane selektywnie oraz 34,8 zł/os., za zmieszane. Komisja gospodarki zaproponowała swoje kwoty: odpowiednio 15 zł/os. i 30 zł/os. Komisja finansów w poniedziałek (29.01. br.) nie wydała opinii. W środę radny Grzegorz Wasielewski, prosił burmistrz, by ta wycofała uchwałę z posiedzenia. Apelował, by raz jeszcze ją przeanalizować i znaleźć inne rozwiązanie niż podwyżki. Wskazywał, że do zmian cen można podejść inaczej i nie warto robić tego w pośpiechu. Włodarz wraz z radni odrzucili tę prośbę. Podczas dyskusji zwrócono uwagę, że podwyżka jest konieczna, bo nie domyka się budżet gminy.
- Ta stawka była długo niezmieniana. W założeniu ustawy, zresztą niedobrej, jest to, żeby rachunek się bilansował – tłumaczyła burmistrz. - On się u nas nie bilansuje, mniej więcej co roku dokładamy ok. 400 tys. zł. Mieliśmy sztucznie zaniżoną stawkę z 15,05 zł na 13,5 zł. Potem weszła jeszcze karta dużej rodziny, gdzie obniżono z 13,5 zł/os. na 10 zł/os.
Radny Wasielewski podważał zasadność wprowadzenia podwyżki powtarzając, że gdyby uszczelnić system i dokładniej przeanalizować liczbę gospodarstw i mieszkańców oraz zachęcić ich do płacenia za wywóz odpadów, problem zostałby rozwiązany, a kwota 400 tys. zł na pewno by się znalazła. (...)










Napisz komentarz
Komentarze