W trakcie spotkania głos zabrała Iwona Krause, która jako była prezes spółdzielni „Strzelnica”, reprezentowała mieszkańców. Jak podkreślała, jest rdzenną tczewianką i chciałaby mieszkać jak mieszkańcy na innych osiedlach. Zwłaszcza, że te „inne” się zmieniają, a to pozostaje niedoinwestowane.
Brak inwestycji drogowych?
Osiedle Strzelnica położone jest pomiędzy ul. Targową, Aleją Solidarności i Wojska Polskiego. Problemy mieszkańców ciągną się tam latami. Była prezes spółdzielni przyszła na debatę, by zainteresować i przypomnieć włodarzom, że pomimo mało liczebnej społeczności (jest ich ok. 300), problemy z jakimi borykają się na co dzień, są takie jak w innych częściach miasta. Główną bolączką są niedokończone inwestycje, np. od 2003 r. ciągnie się sprawa z wykonaniem odcinka sieci burzowej między budynkami 12 a 21. Następnie wykonanie nawierzchni ciągu pieszo-jezdnego pomiędzy budynkami 20 a 21 na ul. Przemysława 2, i na koniec wykonanie zatoczek parkingowych 30-32 i szczycie budynku 28.
- Proszę państwa, ja nie mówię o kilometrach, ja mówię o ok. 200 metrach - podkreślała Iwona Krause. - Zdaję sobie sprawę, że nasz teren nazywany jest miejscem do bajecznego odpoczynku. Tak mówią o nas ludzie, którzy przypadkiem lub z chęcią znajdą się na terenie osiedla. Niemniej uważamy, że zostaliśmy zapomnianym osiedlem.
Mieszkańcy pięciokrotnie składali do Urzędu Miasta petycje, w latach 2005, 2010, 2013, 2015, 2016, niestety bez odpowiedzi. (...)













Napisz komentarz
Komentarze