Zamieszany jest w to przedstawiciel Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, który wydawał opinię o przekazaniu dawnych miejskich działek w prywatne ręce. Chodzi o Rafała Etmańskiego, związanego od lat ze spółkami kapitałowymi z większościowym udziałem gminy Starogard Gd., obecnie prezesa zarządu Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych „Stary Las”.
Czy to etyczne?
W tym samym czasie Rafał Etmański pełni funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które w marcu 2014 r. zostało dokapitalizowane przez miasto pięcioma działkami oraz budynkiem przy ul. Rokickiej. Jak już informowaliśmy, w maju 2014 r. miejska spółka sprzedała bez przetargu działki TRN Estate S.A., należącej do spółki Trans Polonia w Tczewie za kwotę, którą wskazano przy wycenie nieruchomości - w sumie 2,464 mln zł. Ówczesny prezes TTBS Kazimierz Homa nie miał prawa samodzielnie podejmować decyzji o transakcji tak dużej wartości – ta mogła zostać podjęta wyłącznie przez zgromadzenie wspólników, które w TTBS stanowi jednoosobowo prezydent Mirosław Pobłocki. Jednocześnie, by prawu stało się zadość, prezydent musiał mieć jeszcze jeden dokument – pozytywną opinię na zbycie majątku spółki wyrażoną przez 4-osobową Radę Nadzorczą. W tym zakresie wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem spółki. W czym więc problem?
- Prezydent osobiście wybiera członków do Rady Nadzorczej. To oni, w imieniu urzędnika wybranego w bezpośrednich wyborach, mają dbać o majątek miejskiej spółki oraz patrzeć na ręce prezesa czy dobrze zarządza TTBS-em – mówi nasz anonimowy informator. – Moje pytanie brzmi: czy głosując za wyrażeniem zgody na sprzedaż działek, wszyscy członkowie Rady Nadzorczej kierowali się wyłącznie interesem miasta i mieszkańców, czy też myśleli o własnym? Jak odnalazłem w oświadczeniach majątkowych, w 2014 r. pan Etmański, przewodniczący RN był posiadaczem 400 akcji Trans Polonii. Czy to etyczne? Czy osoba mająca osobisty interes w tym, by spółka funkcjonowała jak najlepiej i by jej wartość rosła, powinna pośrednio decydować o przyszłości wciąż miejskiego majątku i sprzedaży atrakcyjnych działek?
„Mam czyste intencje”
Skontaktowaliśmy się z szefem starogardzkiego zakładu utylizacji odpadów. Prezes Etmański jest zaskoczony wyciąganiem tematu posiadanych przez niego papierów wartościowych po tylu latach. Tym bardziej, jak mówi, z uwagi na niewielką wartość posiadanych akcji i tego, że nigdy na nich nie zarobił.
- W tej sprawie jestem spokojny i mam czyste sumienie. Będąc członkiem Rady Nadzorczej wypowiadam się w interesie spółki, której jestem członkiem. Decyzja o tym, by działki i nieruchomość sprzedawać, nie należy do Rady Nadzorczej, ale właściciela. Nie zamierzam tej decyzji komentować. (...)













Napisz komentarz
Komentarze