czwartek, 9 maja 2024 01:32
Reklama
Reklama
Reklama

Mieszkanka: nie przysłano do mnie karetki, bo myślano, że jestem pijana...

– Czy możliwe, by dyspozytor pogotowia zbył potrzebującą osobę stwierdzeniem, że dzwoni pod wpływem alkoholu – tak twierdzi mieszkanka Knybawy. Gdy do szpitala przewiozła ją córka, zdiagnozowano napadowe migotanie przedsionków. Kobieta poprosiła o alkomat. Wynik: 0.00 promila alkoholu we krwi. Przedstawiciel firmy świadczącej usługi ratownictwa medycznego twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.
Mieszkanka: nie przysłano do mnie karetki, bo myślano, że jestem pijana...

Był długi weekend, 29 kwietnia br. Teresa Jakubczak siedziała w domu sama, córka w tym czasie była w pracy. Kobieta jest po dwóch zawałach. Kilkukrotnie przewożono ją karetką do szpitala, gdy jej stan nagle się pogarszał. Tego dnia znów ścisnęło ją w klatce piersiowej, serce – jak przypomina – chciało wyskoczyć na zewnątrz.  Wykręciła nr 999.

Karetki nie będzie

- Była godz. 17.40, wszystko zapisane jest w telefonie – mówi mieszkanka Knybawy. – Powiedziałam, że jest bardzo źle, że mam stymulator i jestem po dwóch zawałach. W pewnym momencie osoba w słuchawce odpowiedziała mi na to: a ile pani wypiła? Zdziwiłam się. Zapytałam, skąd pan może wiedzieć, że jestem pijana. Powiedział, że jest długi weekend i on wnioskuje, że każdy jest pijany. Chciał bym poprosiła kogoś do telefonu. Gdy powiedziałam, że nikogo nie ma, podał mi numer i kazał zgłosić się do opieki nocnej. Opieka z kolei poinformowała mnie, że nie mają karetki z EKG, a jeśli będzie to najszybciej za godzinę.

Teresa Jakubczak zadzwoniła  do córki, by ta jak najszybciej wróciła z pracy.

- Byłam na wykończeniu – tak się czułam. Do Tczewa dotarłam ok. godz. 20. Na nocnym dyżurze od razu dałam się zbadać alkomatem. Wyszło 0,00. Mam to w dokumentacji. Trafiłam na oddział szpitala, tam badanie krwi także nie wykazało spożycia alkoholu. (...)

Dyspozytor ratownictwa medycznego zbierając wywiad medyczny kieruje się specjalistycznymi procedurami, pytaniami kluczowymi i posiadaną wiedzą medyczną – i tak było w tym przypadku – zapewniają przedstawiciele Falck Medycyna, firmy świadczącej usługi ratownictwa medycznego na terenie powiatu tczewskiego. (...)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Adonis 10.06.2017 10:10
Podczas wywiadu trzeba sprawnie i szybko odpowiadać na pytania w celu zadysoonowania odpowiedniej służby a nie wdawać się w dyskusje

Tczewianin 09.06.2017 09:36
W ciągu 15 minut mój dwuletni synek zagorączkował do 39,8. Jak dzwoniłem i prosiłem o karetkę to idiotka z białego domku (tam mnie przekierowano z 999) zaczęła od : pesel, imię, nazwisko i w tempie zwolnionego filmu amerykańskiego. Jak jej powiedziałem że dziecko mi na rękach "odjeżdża" to ona na to : a co to znaczy? my takich słów nie używamy! mówię do niej: debilko dziecko ma 40 gorączki (dostało w ciągu 15 minut) i traci przytomność!!! a ta gnida dalej pyta o pesel... trzasnąłem słuchawkę i ponownie zadzwoniłem na 999 i karetka była w ciągu 5 minut... Wszystko dobrze się skończyło, synek co prawda przeleżał na oddziale tydzień, ale był pod dobrą opieką, szczególnie dr.Zduńczyk. Co do "białego domku" i Paniusi co odebrała telefon... DNO. Po co one tam siedzą?

Uświadomiona 08.06.2017 10:22
Ach te szpitale w Tcz :') Jak kiedyś powstrzymywałam bójkę dwóch kolesi, przez co omyłkowo dostałam w oko od 2 metrowego kolesia i policja zawiozła mnie na pogotowie to nie mogli mnie przyjąć, bo nie było właściwego lekarza. Przez co musiałam z moją przyjaciółką szukac do 3 w nocy otwartej apteki i oczywiście ona była bardziej kwalifikowana, żeby odkazić oko i założyć mi opatrunek :') Na szczęście nazajutrz ktoś zawiózł mnie do Gdańska, gdzie przyjęli mnie prawie od razu i powiedzieli, że przez zwłokę mogłabym nawet częściowo stracić zwrok :')

Bajabongo 08.06.2017 12:40
Szpitale tczewskie a FALCK medycyna co świadczy usługi pogotowia to dwie różne firmy! ! !

Reklama