Jako jeden z pierwszych, o odnalezieniu kamienia węgielnego, dowiedział się tczewski radny Łukasz Brządkowski, który już wcześniej, jako członek Dawnego Tczewa wskazywał na możliwość natknięcia się na skarb sprzed ponad 150 lat.
- Opierając się na jedynej rycinie zachowanej z tamtego okresu, wiedzieliśmy, że kamień węgielny został zamurowany, gdy grunt był zniwelowany do poziomu Wisły, a filary były wyciągnięte 1 m nad poziom gruntu - mówi tczewski radny. - W tym czasie cesarz pruski dokonał wmurowania kamienia węgielnego. Nie wiedzieliśmy jak wygląda, jaką mógł mieć formułę. Okazuje się, że była to nisza w fundamencie filaru, która była zabezpieczona metalową płytką, z inskrypcją, że król pruski, Fryderyk Wilhelm IV dnia 27 lipca 1851 r. wmurował kamień. Niestety tabliczka została poważnie uszkodzona przez młot pneumatyczny.
Zdaniem Łukasza Brządkowskiego, odnalezienie kapsuły czasu, biorąc pod uwagę burzliwe dzieje mostu, jest ogromną sensacją. Kapsuła została przetransportowana do Starostwa Powiatowego. Nie wiadomo co może znajdować się w jej wnętrzu, prawdopodobnie będzie to ówczesna prasa, monety, być może także królewska biżuteria... Jutro w starostwie powiatowym ma odbyć się specjalna konferencja prasowa poświęcona znalezisku. (...)