Dziś mrozu nie ma, ale w styczniu miało miejsce tragiczne zdarzenie - zmarła jedna osoba bezdomna z wychłodzenia.
- Przedstawiciele Stowarzyszenia przyszli do mnie z dwiema sprawami – mówi Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Pierwsza to kwestia siedziby stowarzyszenia, bo nie mogąc podać adresu mają problem z pełną rejestracją. Zaproponowałem Fabrykę Sztuk w Tczewie, ponieważ dysponują pomieszczeniem dla organizacji pozarządowych. To jest najprostsze do załatwienia.
- Nie podpisaliśmy jeszcze umowy, ale zgodziłam się, że Stowarzyszenie będzie mogło korzystać z naszego pomieszczenia z dostępem do urządzeń, np. kserokopiarki – informuje się Alicja Gajewska, dyrektor Fabryki Sztuki. – Cieszę się, że możemy im pomóc i będą mogli dwa razy w tygodniu u nas się spotykać, przeprowadzać np. szkolenia itd. Mam nadzieję, że będą korzystać też z naszej bogatej oferty programowej.
Jeden problem z głowy. Drugi jest znacznie trudniejszy.
- Reprezentanci bezdomnych zaproponowali coś, co jest świetnym pomysłem – wyjaśnia Mirosław Pobłocki.- Mianowicie przekazanie im budynku w celu remontu na mieszkania dla bezdomnych. Tyle że na terenie miasta w naszym zasobie takiego nie mamy, podobnie jak obiektów pokolejowych. Takie budynki mogą być na terenie gminy, np. po PGR-ach (mówimy o tych z uregulowanym stanem prawnym). To nie jest jednoznaczne z noclegownią, a kwestią stałej siedziby. Wśród bezdomnych są murarze, malarze i przy własnym wkładzie finansowym, pozyskaniu sponsorów, mogliby taki obiekt wyremontować i mieć kąt dla siebie. Noclegownia to coś przejściowego. Zaoferowałem się, że ten temat poruszę na konwencie burmistrzów, wójtów. Stowarzyszenie działa w całym powiecie.
Czy któryś wójt znajdzie taki obiekt u siebie? Przedstawiciele bezdomnych zainteresowani są też budynkiem internatu przy ul. Targowej, o czym rozmawiali ze starostą.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!











Napisz komentarz
Komentarze