W nowej sali obrad Rady Miejskiej w byłym budynku CED-u jest zainstalowana nowa aparatura. Jak mówią fachowcy, jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie technicznym pod względem jakości obrazu i dźwięku. Każdy radny ma do dyspozycji swój mikrofon i urządzenie do głosowania z przyciskami: „za”, „przeciw”, „wstrzymanie się od głosu”. Trzeba się zalogować, że jest się obecnym i w trakcie głosowania wcisnąć odpowiedni przycisk oraz podnieść rękę. Jak się okazało podczas dwóch tegorocznych sesji, niektóre głosowania trzeba było powtarzać, bo ktoś wcisnął dwa przyciski albo liczba głosów nie zgadzała się z liczbą radnych obecnych na sesji. Dla nie tylko postronnych obserwatorów to irytująca sytuacja. Jest to dopuszczalne, ale wiele kontrowersji wzbudza możliwość stosowania przez radę gminy ponownego głosowania nad tym samym, już raz poddanym pod głosowanie projektem uchwały. Ten mechanizm jest dopuszczalny, jednakże pod ściśle określonymi warunkami, np. część radnych nie brała udziału w głosowaniu, bo nie wróciła na salę obrad z przerwy lub też była poza salą obrad ze względu nad pracę nad jakimś wnioskiem lub dokumentem; wynik głosowania budzi wątpliwości, np. liczba głosów nie zgadza się z liczbą radnych uczestniczących w głosowaniu; w przyjętej uchwale wykryto istotny błąd rzeczowy.
Oby w marcu tczewscy radni nie mieli już takich problemów. Inna kwestia to akustyka w sali obrad. Np. operator telewizji kablowej nie słyszał na słuchawkach co mówi do mikrofonu przewodniczący rady. Teraz wszystko ma grać. W „starej”, w ratuszu przy pl. Piłsudskiego dźwięk inaczej się rozchodził i wszystko było dobrze słychać.











Napisz komentarz
Komentarze