Zarządcą tej jednej z najważniejszych ulic w mieście jest Starostwo Powiatowe. Remont ul. 30 Stycznia ma dojść do skutku mimo niepowodzenia w ubieganiu się o środki z programie „schetynówek”. Przebudowa ulicy to koszt 5 mln zł.
- Zdecydowaliśmy się mimo wszystko wprowadzić tę drogę do planu realizacyjnego i w tym roku ją przebudować – mówił podczas styczniowej sesji Rady Miejskiej w Tczewie starosta Józef Puczyński. - Problem tkwi w tym, że trzeba wyłożyć 5 mln zł, których nie mamy. Jest szansa pozyskania kredytu z tzw. Jessici. Ale te środki są ograniczone. Jeżeli do końca marca nie wyjdzie nic z prywatyzacją szpitala, nie pójdzie na giełdę, to wówczas pierwszeństwo tych środków damy na szpital. Tak czy inaczej, ul. 30 Stycznia rozpoczniemy w tym roku. Własnych środków damy tyle, na ile będzie nas stać.
Miasto zagwarantowało powiatowi w partnerstwie 1,2 mln zł na ul. 30 Stycznia. Tymczasem powiat od 17 marca będzie realizować przebudowę ronda na skrzyżowaniu ul. 30 Stycznia i ul. Bałdowskiej, na którą przesunął miejskie środki... z ul. 30 Stycznia. W międzyczasie pojawiła się szansa na dofinansowanie remontu ul. 30 Stycznia z narodowego programu przebudowy dróg lokalnych (uzupełnienie programu schetynówek). Starostwo aplikując o te środki chciało zachować wkład gminy miejskiej, czyli owe 1,2 mln zł. Ale to już poszło na rondo, więc starostwo zaproponowało zdjęcie 1,2 mln zł z 2-milionowego wkładu miasta na Most Tczewski. Miasto na to się nie zgadza. Problem w tym, że musi się zgadzać kasa.
Co na to wicestarosta Mariusz Wiórek oraz prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki?
Odpowiedź znajdziesz w Gazecie Tczewskiej, w numerze z 5 marca.











Napisz komentarz
Komentarze