– Od 14 lutego w kinach w całej Polsce można obejrzeć melodramat „Miłość bez końca”, ale nie w Tczewie – skarży się Wojtek. – To tylko przykład, ale takich sytuacji jest znacznie więcej. Przykładowo jakiś czas temu tczewski Helios nie planował emisji dwóch znakomitych, oscarowych filmów, ale wówczas po przesłaniu mojej prośby do centrali Heliosa w Łodzi, do tczewskiego kina na jeden tydzień te tytuły zawitały. Miałem wówczas nadzieję, że od tej pory każdy film, który ma w Polsce premierę, będzie u nas wyświetlany choć przez kilka dni. Tak się jednak nie stało, bo co jakiś czas pojawiają się kolejne braki. Mamy stosunkowo od niedawna kino w Tczewie, ale dlaczego nadal zmusza się nas do wyjazdu np. do Gdańska, by zobaczyć jakiś film?
Komentarz przedstawiciela Heliosa znajdziecie w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej z 19 lutego.











Napisz komentarz
Komentarze