Lokatorzy opuścili budynki i zostali przeniesieni do lokali z zasobów gminy miejskiej. Niektórzy trafili np. do wyremontowanych od podstaw budynków przy ul. Zamkowej. Piotrowo trzeba natychmiast zabezpieczyć, by np. nie wchodziły tam dzieci a obiekty nie stały się siedliskiem dla pijących zazwyczaj „pod chmurką”. Poza tym, dalsza penetracja przez złomiarzy mogłaby zagrozić konstrukcji obiektów.
- Budynki były zabezpieczone przed wejściem do środka – mówi Zenon Drewa, wiceprezydent Tczewa. - Zamierzamy w trybie pilnym wprowadzić procedurę rozbiórkową. Trzeba jednak uwzględnić nasze moce przerobowe.
Rzeczywiście, jeszcze jakiś czas temu otwory drzwiowe i okienne były zabezpieczone płytami. Ale dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej.
- Budynki podlegały pod Zakład Gospodarki Komunalnym Zasobem Mieszkaniowym – wyjaśnia Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Po likwidacji tego zakładu (z dniem 1 stycznia br. – dop. redakcja) musimy rozpocząć formalne procedury likwidacyjne, czyli uzyskać formalne pozwolenie na rozbiórkę, łącznie z dokumentacją rozbiórkową. Po uzyskaniu takiej dokumentacji, firma która zajmuje się rozbiórkami wykona robotę.
Zdaniem włodarzy to może jeszcze potrwać od miesiąca do dwóch.
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej!










Napisz komentarz
Komentarze