Na początku roku cały kraj przyglądał się tragedii w Kamieniu Pomorskim. Czy śmierć 6 osób będąca skutkiem ludzkiej głupoty i brawury nauczyła czegoś kolejnych potencjalnych zabójców? Wystarczy przejrzeć policyjne kroniki, by zrozumieć jak niewiele brakuje, by do podobnej tragedii doszło na naszym osiedlu, a nawet ulicy. Każdego roku na drogach powiatu tczewskiego policjanci zatrzymują od 350 do 400 pijanych kierowców. Ta liczba utrzymuje się od kilku lat.
Końcówka ubiegłego i początek tego roku to już popis skrajnej nieodpowiedzialności. Tuż przed Wigilią na drodze wojewódzkiej nr 230 w miejscowości Wielgłowy doszło do wypadku, w którym ranny został 20-letni kierowca opla. Auto najpierw wjechało do przydrożnego rowu, a następnie dachowało. Badanie alkomatem - ponad promil alkoholu we krwi. 6 stycznia. Na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Lignowy Szlacheckie tczewscy policjanci zatrzymali do kontroli 37-letniego mieszkańca powiatu świeckiego. Podejrzanie zachowujący się mężczyzna został poddany badaniom. Wynik - jechał pod wpływem narkotyków.
- Oczywiście każdy pijany kierowca na drodze to o jednego za dużo – mówi rzecznik tczewskiej policji asp. sztab. Dariusz Górski. - Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że nietrzeźwi kierowcy niosą śmierć na drodze. Każdego roku ginie przez nich w naszym kraju kilkaset osób. Tysiące zostają kalekami na całe życie. Dlatego my tak często apelujemy, aby nie wsiadać za kierownicę po alkoholu. Niestety nie do wszystkich nasze apele trafiają.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!












Napisz komentarz
Komentarze