Po kilku miesiącach spekulacji znamy wyniki dochodzenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych w Warszawie. Oficjalnie uznano, że przyczyną wypadku było niewłaściwe zachowanie maszynisty pociągu towarowego. Po zatrzymaniu się przed semaforem mężczyzna wznowił jazdę z prędkością ok. 30 kilometrów na godzinę. Problem w tym, że semafor wskazywał sygnał „stój”, a maszynista ten fakt zignorował. W efekcie najechał na tył stojącego przed nim pociągu.
Sprawca został ukarany poprzez odsunięcie od wykonywania czynności służbowych. Tematem zajmowała się tczewska prokuratura.
– Sprawca wypadku doznał obrażeń ciała, w tym m.in. wstrząśnienia mózgu, stłuczenia głowy i urazu klatki piersiowej – poinformował nas Kajetan Gościak, prokuratur rejonowy w Tczewie. – Z uwagi na fakt, że obrażenia ciała odniosła jedynie osoba, która spowodowała wypadek, postępowanie w tej sprawie umorzono.











Napisz komentarz
Komentarze