„To nie kwestia posiadania przedstawiciela, a kwestia tego kogo się tam ma i fachowości. Więcej udało się załatwić w Warszawie wykorzystując kontakty poprzez senatora Andrzeja Grzyba czy posła Sławomira Neumanna (z pow. starogardzkiego – red.), niż wtedy, kiedy mieliśmy swojego posła” – to właśnie te słowa Mirosława Pobłockiego oburzyły Jana Kulasa. W liście przesłanym do redakcji GT, zatytułowanym „Wyborczy falstart i brak szerokiej wizji rozwoju Tczewa” były poseł krytykuje prezydenta za brak współpracy z PO i pyta włodarza co zrobił, by tczewianie zasiadali w Sejmie i Senacie.
- Osobiście miałem okazję dobrze, często bardzo dobrze, współpracować z prezydentem Zenonem Odya – pisze Jan Kulas. - Do czasu trwania mojego mandatu poselskiego, nigdy pan nie kwestionował mojej pracy, ani tym bardziej nie zarzucał mi braku rezultatów. Z chwilą rozpoczęcia kampanii prezydenckiej, zmienił pan zasadniczo zdanie.
W opinii byłego posła takie postawienie sprawy przez Mirosława Pobłockiego to wyraźny dowód rozpoczęcia kampanii wyborczej. (...)
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej, która w każdą środę ukazuje się na terenie powiatu tczewskiego.
Napisz komentarz
Komentarze