Urządzenia funkcjonują od listopada. Obecnie kamery znajdują się na cmentarzu komunalnym przy ul. Rokickiej. Ma to związek z tym, że w tym roku mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali okradanie grobów z kwiatów, ozdób. Sukcesywnie kamery będą ustawiane w innych rejonach miasta. Gdzie mogą się pojawić? W zasadzie wszędzie. Nie będzie jednak bieżącej informacji, w których punktach miasta staną. Spełnią więc rolę straszaka dla wandali, złodziei i chuliganów. Zdjęcia osób zarejestrowanych przez urządzenia będą niezwłocznie przesyłane do dyżurnych Straży Miejskiej, co pozwoli na szybkie podejmowanie działań zmierzających do zatrzymania potencjalnych sprawców. Nagrania z kamer mogą również pomóc w identyfikacji sprawców i stanowić materiał dowodowy.
Urządzenia kosztowały ok. 6 tys. zł.
- Nie mają one służyć „łapaniu” kierowców, bo straż nie jest do tego powołana - mówi Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. – Chyba, że ktoś ewidentnie stanie pod znakiem zakazu, czyli świadomie będzie ignorował przepisy ruchu drogowego.











Napisz komentarz
Komentarze